Tytuł: Głos - Tygodnik Nowohucki :: w nowej hucie nie jest bezpiecznie!

Dodane przez Gabi dnia 29/10/2005 08:42:39
#7

Mam 17 lat, wracam nie tyle pozno (21-22), co po ciemku i nikt nie [jeszcze] nie napadł. Mieszkam tutaj. "Dzięki" temu, że w mediach na temat właśnie tej dzielnicy podnoszone jest wielkie larum, nie mogę wyjść z domu na dłużej, nie spowiadając się rodzicom, z tego, gdzie idę, z kim idę, po co i kiedy wrócę. A że moi rodzice są podatni na to, co się mówi w radio, pisze w gazetach itd, w moim domu zapanowala istna psychoza... Sad
Moim zdaniem nie jest tak źle, jak się mówi. W moich okolicach bardzo czesto jedynymi ludzmi wychodzacymi poznym wieczorem z domu sa starsi panowie i panie wyprowadzajacy pieski na
spacer. Na ławkach nikogo nie ma. Przykro mi, ale "muszę" chodzić na koncerty, do teatru, do kina, na wystawy, spotykac sie gdzies ze znajomymi. Ławka w Nowej Hucie albo "Blue Caffe" na os. Kalinowym, to nie jest najlepszy pomysl. Poza tym, zawsze przyjemniej (przynajmniej jak dla mnie) jest w okolicach Rynku.
Chcę żyć normalnie! Czy dzielnica, w jakiej mieszkam, ma być ograniczeniem, jakąś barierą??? Frown