[2009.05.07] Interes na naszych dzieciach
Dodane przez Administrator dnia 07/05/2009 22:10:43

---

Autorem kolejnej kompromitacji rządu Platformy Obywatelskiej stało się Ministerstwo Edukacji. Od dawna fanatyczny upór pani minister Hall, aby możliwie jak najskuteczniej zaszkodzić polskiej szkole (oczywiście państwowej, nie prywatnej), przysparzał Platformie wielu przeciwników. Właśnie teraz kompletnym blamażem kończy się pomysł wysłania sześciolatków do szkół podstawowych, całkowicie do ich przyjęcia nieprzygotowanych. Dla minister Hall nie było jednak ważne np. zapewnienie bezpieczeństwa małym dzieciom, które na szkolnych korytarzach spotkają uczniów klas dużo starszych. Ważniejsze okazały się interesy producentów nowych podręczników, z których korzystać będą musiały maluchy. To dla tych producentów przeprowadzono całą reformę.
Ponieważ jeszcze w tym roku sami rodzice mogą decydować czy posłać sześciolatki do szkół, łatwo można się przekonać, jak wielkim poparciem cieszy się akcja napychania portfeli podręcznikowego lobby. Oto – jak informuje „Dziennik” – w Gdańsku, w rodzinnym mieście pani minister, zaledwie 1 procent maluchów zapisano do szkół, natomiast w Warszawie nieco więcej bo aż około 4 procent (522 dzieci na 14 tysięcy). Podobnie dzieje się w całym kraju. Perfidia władz oświatowych polega jednak na tym, że równocześnie zlikwidowano program tzw. zerówek i te dzieci, które zamiast do szkoły pójdą do przedszkola, nie będą się tam mogły uczyć czytania i pisania. Albo marsz do szkoły, albo wara od nauki – zarządziło ministerstwo. Tak więc w wielu przedszkolach wychowawcy w porozumieniu z rodzicami będą organizować „tajne nauczanie”, według zakazanych programów i wycofanych podręczników.
Niestety, mnożą się także inne kretyńskie projekty. Zamieniono już ogólnokształcącą szkołę średnią na kurs przygotowawczy na studia, nie przejmując się tymi młodymi ludźmi, którzy zechcą zmienić decyzję o kierunku studiów w trzeciej lub czwartej klasie liceum. Po prostu decyzji tej zmienić nie będą mogli. Ze starszych klas liceum wyrzucono historię, żeby przypadkiem młodzieży nie mącić w głowach patriotyzmem, podobnie postąpiono z lekturami z języka polskiego. Ograniczono nadzór kuratorów, władzę oddając samorządom i dyrektorom szkół, a właściwie „menadżerom” zarządzającym szkołami, którzy odtąd nie muszą mieć nawet pedagogicznego wykształcenia. Umożliwiono przejmowanie państwowych szkół przez stowarzyszenia, fundacje i oczywiście prywatnych „biznesmenów”, którzy ze szkół zechcą wycisnąć dochodowy interes. Państwo polskie pozbywa się kontroli nad edukacją i za chwilę Polacy będą głównie sprzątać w domach zamożnych Europejczyków.
Interes, interes i jeszcze raz interes – to jest naczelny motyw wszelkich działań Platformy. Jedni zrobią interes na likwidowanych stoczniach, inni na nowych podręcznikach i pomocach szkolnych, jeszcze inni sprywatyzują szpitale albo dorobią się milionów na pozorowanych budowach autostrad. Zapłacą za to podatnicy, a przede wszystkim miliony bezrobotnych, których przybywa z każdym dniem. Tylko minister skarbu jest spokojny i wciąż zapewnia, że kryzysu nie będzie. Daj Boże, żeby nas ominął, tylko dlaczego ma się to odbywać kosztem wykształcenia naszych dzieci, na których krzywdzie chcą się dorobić rozmaici cwaniacy od „reformowania” edukacji.
Ryszard Terlecki