[2009.05.07] Humor
Dodane przez Administrator dnia 07/05/2009 22:09:19
Pewien poeta zorganizował sobie wieczór poetycki w szpitalu - charytatywnie dla pacjentów i personelu. Godzinkę to trwało, wreszcie koniec. Na sali cisza. Wszyscy posnęli. Do artysty podchodzi jeden z anestezjologów, serdecznie ściska jego prawicę i mówi:
- Szacuneczek, mistrzu...
* * *
Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro:
– Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi:
– Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód!
– A włosy?
– Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy!
– O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...
* * *
Pewnego razu kapitan Jones odnotował, że szeregowy Smith osiąga blisko 100% skuteczność w sprzedaży polis na życie żołnierzom US Army. Wezwał go do siebie i zapytał o sekret powodzenia.
- Melduję, panie kapitanie, idę do żołnierza i mówię tak: "Jak wykupisz tę polisę, to w razie śmierci na polu walki rząd wypłaci Twoim spadkobiercom 200.000 dolarów. A jeżeli nie będziesz miał tej polisy, to rząd jest zobowiązany wypłacić tylko 6.000 dolarów. I jak myślisz, kogo zatem najpierw wyślą w najgorszy ogień?"



Sentencja tygodnia
Nullum vitium taetrius est quam avaritia (łac.) – Nie ma gorszej wady od chciwości.
Cycero