[2009.03.14] W POGONI ZA PSTRĄGAMI
Dodane przez Administrator dnia 14/03/2009 01:47:47
Pstrąg hodowlany, kupiony w hipermarkecie, smakuje zupełnie inaczej niż pstrąg żyjący dziko w górskiej rzece. Jadłem kiedyś pstrąga złowionego w Dunajcu. Zrobiłem go na grillu, z plastrami cytryny, masłem i natką pietruszki. Takiego pstrąga nie jadłem nigdy w żadnej restauracji czy smażalni.
Pstrąg jako potencjalna zdobycz wędkarza jest rybą dość dziwną. Jest płochliwy i ostrożny, ale nie zawsze i nie w każdych warunkach. Przede wszystkim wyraźnie dba o swoje bezpieczeństwo. Obserwowałem kiedyś pstrąga z małej kładki na Popradzie, który za swoją ostoję obrał ciągnącą się wzdłuż brzegu faszynę. Woda miała w tym miejscu jakieś sześćdziesiąt, siedemdziesiąt centymetrów głębokości. Po drugiej stronie brzeg kończył się schodzącymi w wodę kamieniami. Pstrąg co jakiś czas wychodził spod faszynowego brzegu, ustawiał się na środku rzeki i tak trwał, niemal nieruchomo, zbierając z powierzchni przepływające owady. Ale wystarczyło tylko, by ciągnącą się niedaleko polną drogą przejechał traktor, by zaskrzypiały koła chłopskiego wozu lub ktoś przeszedł przez kładkę, a pstrąg od razu, choć bez jakiegoś wyraźnego pośpiechu, wracał do swojej kryjówki pod brzegiem. Później wystarczyło dwadzieścia minut ciszy, by pstrąg powrócił w to samo miejsce. Siedziałem tak ze dwie godziny i sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Poczucie bezpieczeństwa odgrywa w zachowaniu pstrąga rolę niezmiernie istotną. I udając się na pstrągowe łowy, zawsze trzeba to brać pod uwagę.
Drugą cechą, dość typową dla tej ryby, jest jej dbałość o zapewnienie sobie obfitości pożywienia. Widać to szczególnie podczas rójki jętki majowej. Pstrąg wydaje się wówczas całkiem zatracać dbałość o własne bezpieczeństwo. Potrafi zbierać spływające owady niemal z woderów wędkarza. Jakby był w jakimś amoku. To w tym czasie można zauważyć stada dużych pstrągów odbywających prawdziwą ucztę. A przecież w normalnych warunkach duże pstrągi to raczej samotniki. Jeden ze znawców tego gatunku ma nawet swoją teorię na temat tego, dlaczego pstrągi lubią przebywać na płytkiej wodzie? – Bo lubią mieć na widoku całą spiżarnię. Mogą wówczas przycupnąć przy dnie i zbierać spływające z wodą nimfy, a nie muszą się męczyć z wyjściem do powierzchni, gdy akurat tamtędy spływał będzie jakiś kęsek.
Może w marcu wybiorę się na wiosenne pstrągi. W Małpolsce można je łowić od 1 lutego do 31 sierpnia. W pozostałych miesiącach ryba ma okres ochronny i złowionego przez przypadek pstrąga należy wypuścić.
Jakub Kleń