[2008.10.23] Humor
Dodane przez Administrator dnia 23/10/2008 19:49:52
Dziennikarz przeprowadza wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Ano, rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- No, dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy…
* * *
Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go policjant:
- Baco jak to było?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widzę.
- A oni nie widzieli...
* * *
Siedzą trzy mrówki na drzewie i wkurzają słonia:
- Brudas!
- Bałwan!
Słoń się zdenerwował się i kopnął w drzewo. Jedna mrówka spadła na słonia a dwie pozostałe krzyczą:
- Zdzisek! Uduś gnoja!


Sentencja tygodnia
Minuti semper et infirmi est animi exiguique voluptas ultio (łac.) – Jest zawsze cechą człowieka małodusznego, słabego duchem i niskiego, rozkoszować się zemstą.
Juwenalis