[2024.03.29] Świąteczne zmartwienia
Dodane przez Administrator dnia 28/03/2024 20:17:51

---

Nadchodzące Wielkanocne Święta są pełne troski o przyszłość. Jak poradzimy sobie z drożyzną, którą od 1 kwietnia funduje nam rząd Tuska? Pierwsze podwyżki cen zauważyliśmy już wzrośnie podatek VAT na artykuły żywnościowe, więc zawczasu podnosili ceny. Ale poważniejszy wzrost kosztów utrzymania odczujemy dopiero za kilka tygodni, a potem już będzie zaraz gorzej. Ponieważ wbrew zapowiedziom Tuska wcale nie tanieje benzyna, również to będzie miało wpływ na ceny towarów. Wiadomo również, że od lipca podrożeje energia elektryczna i to znacznie, więc ceny w sklepach za miesiąc lub dwa będą rosły niejako na zapas.
A jaki będzie skutek polowania Platformy na prezesa Narodowego Banku Polskiego? Oczywiście spowoduje zachwianie pozycji złotego, obawy inwestorów, wycofywanie się zagranicznych firm i wzrost bezrobocia. Tusk zobowiązał się w Brukseli wprowadzić w Polsce walutę euro, co nie tylko przyniosłoby skokowy wzrost cen, ale już dzisiaj – sama zapowiedź – spowoduje niestabilność rynku. Prezes NBP nie godzi się na wprowadzenie euro i gwałtowne zubożenie Polaków, więc koalicja oszustów szykuje się do jego usunięcia.
A co dzieje się w szkołach, co dotyczy naszych dzieci? Od 1 kwietnia w niższych klasach szkół podstawowych nie będzie już zadań domowych, a w klasach wyższych będą nieobowiązkowe i bez ocen. Nauczyciele są zastraszeni, więc nie protestują, ale w sondażach widać, że miażdżąca większość jest temu przeciwna. Przeciwni są też rodzice, oczywiście oprócz tych, którym nie zależy na wykształceniu swoich dzieci i którzy cieszą się, że będą mieli święty spokój, bo dzieci cały czas poświęcą na ogłupianie się swoimi komórkami. To nie koniec zamachu na naszą przyszłość: od września mają wejść w życie kolejne „osiągnięcia” lewicowych maniaków, obejmujące m.in. ograniczenia dla religii w szkołach, a także okrojenie programów kilku przedmiotów, w tym języka polskiego (rezygnacja z lektur) oraz historii (m.in. fałszowanie naszych relacji z Niemcami w przeszłości). Lewica chce wyprodukować pokolenie przygłupów, którymi łatwo będzie manipulować i którym wmówi się rozmaite brednie w rodzaju ideologii gender czy szkodliwości życia ludzi na Ziemi.
Musi nas niepokoić także zgoda Tuska na sprowadzanie do Polski nielegalnych imigrantów, co rodzi zagrożenie terroryzmem i wzrostem przestępczości. Wspierają go w tych działaniach, nakazanych z Brukseli i Berlina, posłuszne przystawki, czyli oszukańcze partyjki, które wmawiały Polakom, że są „trzecią drogą”, a okazały się zwykłymi podnóżkami Tuska i jego ferajny. PSL stało się tak uległe, że nie stanęło w obronie indywidualnych rolników, których Unia Europejska chce zlikwidować jako grupę zawodową i zastąpić produkującymi żywność koncernami. Przypomina to sowieckie kołchozy i peerelowskie PGR-y, przymusową kolektywizację oraz zwalczanie „kułaków” (z pewnością i ten temat zniknie ze szkolnych lekcji). Nic w tym zresztą dziwnego, bo obecne PSL wywodzi się ze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, które było przybudówką komunistycznej partii, czyli PZPR. Ci, którzy dali się nabrać na „trzecią drogę” Kosiniaka-Kamysza i Hołowni, plują sobie teraz w brodę, co miejmy nadzieję będzie miało swój skutek w wyborach samorządowych.
Zmartwień jest o wiele więcej, ale przed nami radosne Święta Zmartwychwstania Pańskiego, więc cieszmy się nadzieją, że złe czasy, których doświadcza Polska, szybko przeminą.
Ryszard Terlecki