[2024.03.08] Na ryby po zimowej przerwie
Dodane przez Administrator dnia 09/03/2024 11:05:05
Wielu wędkarzy, po zimowej przerwie w marcu zaczyna nowy wędkarski sezon. I jest w tym sens, bo po zimie właśnie w marcu rybom zaczyna powracać apetyt. Aktywnie zaczynają żerować: płoć, okoń, jaź, krąp, leszcz, kleń, jelec... A z uwagi na stosunkowo jeszcze niską temperaturę wody, marzec to także niezły miesiąc, by zapolować na miętusa, o czym pisałem w ubiegłym tygodniu.
Wczesną wiosną nie ma sensu wstawanie przed świtem, by nad wodą znaleźć się przed wschodem słońca. Teraz najlepsze brania bywają w godzinach południowych. Chociaż przyzwoite brania bywają również w godzinach porannych i wieczornych. A najlepsze miejsca, w których można spodziewać się ryby, to strefa przybrzeżna rzek i rzeczek, starorzecza oraz łachy, w których woda ociepla się najwcześniej.
Rybami marca wydają się być jazie i klenie. Tych pierwszych szukamy w spokojniejszych miejscach, na pograniczu głównego nurtu, na głębokości około dwóch do czterech metrów – chociaż wczesną wiosną można trafić na stadko tej ryby także i na płytszych wodach. W charakterze przynęty sprawdzają się ochotki lub małe czerwone robaki. Jazie bywają łowione najczęściej na przepływankę lub przystawkę.
Klenie z kolei łowione bywają lekką żywcówką (na przykład z małą uklejką na haczyku), na gruntówkę i na przepływankę. Zestaw prowadzimy jak najdalej od stanowiska wędkarza. Oprócz wspomnianego żywczyka w charakterze przynęty sprawdzają się czerwone robaki i pęczki ochotek, ale kleń skusi się także na bułkę czy małego filecika ze świeżej rybki.
Jeśli chodzi z kolei o płocie, to przed ich tarłem nie ma co liczyć na ich obfity połów w jednym łowisku. Lepiej łowić tę rybę „na macanego”. W charakterze przynęty możemy użyć czerwone lub białe robaki. I dobrze jest też płocie zanęcić. Nęcimy je niewielkimi garstkami treściwej zanęty z dodatkiem suszonej krwi lub suszonych dafni.
Oczywiście nie ma sensu nastawianie się w marcu na jakieś rekordy – zarówno ilościowe jak i wielkościowe. Ale marcowa wyprawa nad wodę może przynieść za to wiele innych gratyfikacji. Zapach budzącej się do życia po zimie przyrody, zapach pojawiających się pierwszych traw, zapach budzących się do życia po zimie krzewów i drzew, zapach zwykłej ziemi – to wszystko sprawia, że taka wyprawa na długo pozostanie w naszej pamięci.


Jakub Kleń