[2023.09.22] We wrześniu i październiku na szczupaka
Dodane przez Administrator dnia 23/09/2023 09:27:56
Wrzesień i październik, to najlepsze miesiące, w jakich można się wybrać na szczupaka. A w Małopolsce wiele jest miejsc, gdzie można trafić na tę rybę – zarówno w rzekach jak i zbiornikach. Szczupak trafia się w Wiśle i Dunajcu. Jest go sporo w zbiornikach zaporowych: w Jeziorze Czorsztyńskim i Jeziorze Rożnowskim. Bywa też łowiony w zbiorniku czchowskim, chociaż ten ostatni jest w coraz gorszym stanie z powodu olbrzymiego zamulenia.
Szczupak zwany przez niektórych „rekinem wód słodkich” potrafi osiągać niezłe wymiary. Rekordowy szczupak złowiony w roku 1976 przez Wacława Biegana ważył prawie 25 kilogramów (a dokładnie: 24,1 kg) osiągając długość 128 centymetrów.
To prawdziwy drapieżnik. Jak pisał o nim Andrzej Skarżyński w wydanej w roku 1990 niewielkiej książeczce pt. „Tajemnice wędkowania. Szczupak”, ryba ta „stoi w bezruchu w swojej „czatowni” w ukryciu podwodnej roślinności, w przybrzeżnej jamie czy pośród zatopionych drzew. Czeka na żer w pozycji poziomej, bądź ukośnie, z głową nieco przechyloną w kierunku dna. Czeka! Jest zatem drapieżcą pasywnym, chwytającym ofiarę tylko wtedy, kiedy ta przepływa odpowiednio blisko jego stanowiska, na odległość „skoku”, przecinając linię ataku. Zamiast uganiać się za żerem wyczekuje na moment aż ten sam podpłynie. Dlaczego? Otóż taki sposób polowania jest dla szczupaka najbardziej efektywny, ponieważ ma doskonale rozwinięty nie tylko wzrok, ale przede wszystkim linię boczną. I właśnie, moim zdaniem, linią boczą, a nie wzrokiem odbiera pierwsze sygnały o zbliżaniu się obiektu ataku”.
Szczupak w ułamku sekundy ocenia odległość płynącej ofiary. A kiedy nieszczęsna ofiara zbliży się do linii ataku, czyli gdy znajdzie się w odpowiedniej odległości od szczupaczej paszczy, następuje błyskawiczny skok. Drapieżnik rzuca się na swoją zdobycz silnie rozwierając swoją paszczę, chwyta ją wpół i jak gdyby nigdy nic spokojnie odpływa obracając ofiarę w paszczy tak, żeby połknąć ją od głowy.
Nieszczęsna schwytana przez szczupaka ryba praktycznie nie ma szans na uwolnienie się z pyska drapieżnika, który został przez naturę hojnie wyposażony w misternie skomponowany system od sześciuset do ośmiuset zębów. Proste i spiczaste dolne zęby chwytają i przytrzymują ofiarę. Górne są drobne, ale mają tę właściwość, że poddają się naciskowi, gdy ofiara przesuwa się w stronę przełyku, a unoszą się i wbijają w ciało, gdy ofiara zaczyna przesuwać się w stronę otworu gębowego. Schwytana przez szczupaka ryba, chcąc nie chcąc, może przesuwać się tylko w stronę przewodu pokarmowego drapieżnika. Szczupak swojej ofiary nie gryzie ani nie rozdrabnia. Wykonywane przez niego ruchy szczęk przesuwają ofiarę w kierunku żołądka. W całości.

Jakub Kleń