[2023.06.09] PO NAS CHOĆBY POTOP
Dodane przez Administrator dnia 08/06/2023 06:54:52
W Turcji ponoć najważniejsze wybory w XXI wieku wygrał dotychczasowy przywódca Erdogan, nazywany sułtanem, a może nim chce zostać? W każdym bądź razie jest na dobrej drodze w tym kierunku. Zlikwidował podstawowe zasady demokratycznego państwa. Wielu przeciwników i niepokornych wobec władzy wsadził do więzienia. Zmonopolizował media i nachalna propaganda rządowa wiodła prym, co ułatwiło mu wygranie wyborów, gdy on gościł w mediach godzinami, a jego przeciwnikowi udostępniono skromniutką antenę.
Najbardziej mnie zaszokowało to co oglądałem na ulicach Stambułu po ogłoszeniu wyniku wyborczego. Uśmiechnięci i radośni wyborcy popierający Erdogana wylegli na ulice dając upust swojej wesołości. Nie wiem z czego się cieszyli? Czy z tego, że inflacja w Turcji wynosi 60 procent i kraj jest pogrążony w kryzysie gospodarczym?! Z tego, że zwykłym ludziom w tym kraju żyje się coraz gorzej, a to zawdzięczają dotychczasowemu przywódcy? No chyba, że chcą, aby sitwa skupiona wokół sułtana żyła coraz lepiej, a ludziom żyło się coraz marniej. Tego nie rozumiem. Erdogan wygrał dzięki ogłupiającej propagandzie i graniu na emocjach. Mówił o wielkiej Turcji odgrywającej coraz większą rolę w świecie. Skąd my to znamy?
W Polsce trwa w najlepsze kampania propagandowa o budowaniu wielkiej Polski. Budujemy największą w Europie armię. Kupujemy za ciężkie pieniądze coraz nowszy sprzęt wojskowy, gdy coraz bardziej brakuje nam pieniędzy na służbę zdrowia i inne niezbędne potrzeby. Nikt nie mówi, że te wszystkie czołgi i armaty do niczego się nam nie przydadzą, gdy przeciwnik użyje rakiet z ładunkami nuklearnymi. Na razie przeciwnik przetestował nie dawno taką rakietę zdolną przenosić głowice atomowe, która przeleciała pół Polski i nawet jej nie strącono.
W Polsce jeszcze nie ma inflacji 50-60 procent, ale wszystko przed nami. Zapowiedziane rozdawnictwo przedwyborcze w postaci 800 plus, 13, 14-tki, zwolnień z opłat autostradowych, bezpłatnych leków dla wybranych grup społecznych prowadzi nas do dewaluacji złotówki. Dostaniemy kolejne tracące na wartości złotówki, a inflacja stanie się galopująca. Tym bardziej, że to nie koniec wyborczych obietnic PiS.
Obecny rząd zadłuża nas w postępie geometrycznym. Licznik Forum Obywatelskiego Rozwoju to pokazuje. Dług publiczny w Polsce rośnie 8209 zł na sekundę, 26,9 mln zł na godzinę, a 709,2 mln zł na dobę! Nasz dług na koniec 2022 roku wyniósł 1,51 bln zł, a na koniec tego roku wzrośnie do 1,76 bln zł. To astronomiczna kwota, która nadal będzie rosła, bo rząd zakłada dalsze zadłużanie się naszego państwa. Jest to wynik krótkowzrocznego spojrzenia na nasz kraj. Rosnący dług będą musiały spłacać przyszłe pokolenia, a obecnie rządzącym chodzi o wygranie najbliższych wyborów. A potem, po nas choćby potop…
SŁAWOMIR PIETRZYK