[2023.04.28] Zwycięstwo coraz bliżej
Dodane przez Administrator dnia 28/04/2023 18:36:23
Odpowiedź na pytanie, zadane w sondażu, kto jest dziś liderem opozycji, pozwala prognozować wynik październikowych wyborów. Zdecydowana większość, bo 28 procent badanych odpowiedziało, że Donald Tusk. Najwyraźniej mimo niezadowolenia, jakie szef Platformy wywołuje w szeregach własnej partii oraz wśród potencjalnych wyborców, uważany jest nadal za polityka, który przewodzi totalnej opozycji. Drugie miejsce zajął Trzaskowski, rywal Tuska, ale ze znaczną stratą, ponieważ zebrał jedynie 10 procent głosów. Zaskakują wyniki Czarzastego i Kosiniaka-Kamysza – zaledwie po jednym procencie badanych. Już lepszy jest Hołownia, który dostał 2 procent.
Sondaż pokazuje, że zwolennicy opozycji, a jest ich właśnie około dwudziestu paru procent, stawiają na najsilniejszą partię czyli Platformę (od Prawa i Sprawiedliwości dzieli ją około 10-12 procent). Nawet zwolennicy lewicy, partii Hołowni czy PSL nie wierzą w swoich liderów. Co to oznacza? To, że w dniu głosowania nie będą mieli na kogo głosować i wielu z nich zostanie w domu. Nie zagłosują przecież na polityków Platformy, bo ich nie lubią, ale nie wybiorą także własnej partii, bo nie wierzą w jej siłę i powodzenie. Warto dodać, że znacznie mniej rozpoznawalni politycy Konfederacji (o ile taka jeszcze istnieje po kolejnych podziałach) zbierają również 2-3 procent głosów. Co ciekawe, aż 21 procent ankietowanych odpowiedziało, że opozycja nie ma lidera.
Może się więc okazać, że Platforma dostanie swoje dwadzieścia parę procent, ale lewica, Hołownia i PSL będą walczyć między sobą o wejście do Sejmu, choćby z symboliczną liczbą posłów. Głosy na tę partię, która progu wyborczego nie przekroczy, zmarnują się dla opozycji, ale wzmocnią PiS, bo najsilniejszą partię promuje metoda obliczania głosów obowiązująca w Polsce (tzw. metoda D’Hondta). Tak było w 2015 roku, gdy lewica nie zdołała przekroczyć progu wyborczego. Teraz może być podobnie, a zagrożenie dotyczy aż trzech partii.
Prawo i Sprawiedliwość w sondażach średnio zbiera głosy około 37-38 procent (chociaż w kilku ma 39, a w badaniu CBOS nawet 45,5), ale z pewnością w trakcie kampanii zyska kilka punktów. Solidarna Polska odgraża się, że może pójść do wyborów osobno, ale po pierwsze nie ma szans na przekroczenie progu (w sondażach rzadko uzyskuje więcej niż 1 procent), a po drugie jej samodzielny start nie uszczupli wyniku PiS, raczej go wzmocni. Oczywiście, do wyborów jeszcze ponad 5 miesięcy i wiele może się zmienić, gdyby jednak wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to Prawo i Sprawiedliwość miałoby zapewnioną trzecią kadencję.
Wydaje się, że im dłużej będzie trwała kampania Tuska, tym wynik Platformy będzie słabszy. Skandaliczna, antypolska postawa europosłów opozycji, w tym Platformy, podczas różnych głosowań w Europarlamencie, uchylanie się od obrony zniesławianego świętego Jana Pawła II (atak zapoczątkowała TVN, utożsamiana z Platformą), zapowiedź prywatyzowania (a często przy tym rozkradania) wszystkiego co się tylko nawinie, a przede wszystkim perspektywa ponownego podniesienia wieku emerytalnego i likwidacja prorodzinnych programów (w tym trzynastej i czternastej emerytury) nie przyczynią się do poprawy notowań opozycyjnych partii.
Ryszard Terlecki