[2023.04.21] Z leszczami za pan brat
Dodane przez Administrator dnia 22/04/2023 08:35:15
Przyznam się, że do leszczy mam sentyment szczególny. Sentyment, który wziął się chyba stąd, że dla mnie jako młodego, kilkunastoletniego chłopaka i początkującego wędkarza, leszcze były moimi pierwszymi, większymi złowionymi rybami. Bo wcześniej łowiłem niewielkie płotki, karasie czy okonie – ale były to kilkunastocentymetrowe okazy. Natomiast pierwsze leszcze mierzyły po dwadzieścia kilka, po trzydzieści centymetrów. To były dla mnie wówczas ryby olbrzymie.
Ale leszcze nie przez wszystkich wędkarzy są tak samo traktowane. Dla jednych leszcz jest rybą wartą specjalnych przygotowań, studiowania rzeki, jeziora czy zbiornika zaporowego, a dla innych jest gatunkiem pogardzanym. Bo, jak zauważył w swojej książce „Sztuka łowienia ryb w rzece” Jacek S. Jóźwiak: „Leszcz nie ma najlepszej opinii – wypomina się mu mnogość ości. I to, że w zanętę często wbijają się stada chudych jak żyletka „podleszczaków”. Ba, niektórzy mają doń pretensje o to, że pokryty jest grubą i czepiającą się palców warstwą śluzu.
Mawia się o leszczu, że jest rybą słabą, szybko ustępującą w walce. Że lubi się zbierać przy zrzutach ścieków komunalnych, mleczarskich, rzeźniach, a na dodatek bardzo szybko przesiąka nieprzyjemnymi zapachami.
Wszystko to prawda, ale… Ale dotyczy osobników co najmniej średniej wielkości. Są one przez wędkarzy łowione najczęściej i w największej ilości. Leszcz jesr rybą stadną, z regularnością zegarka penetrującą swój rewir. Chętnie zatrzymuje się na długo przy dobrze skonstruowanej zanęcie. Średniaka może łowić każdy, kto choć trochę ma pojęcia o rzece i rybach”.
I pisze dalej Jóźwiak: „Duże leszcze niełatwe są natomiast do zlokalizowania i niełatwo je przytrzymać w łowisku zanętą. Jednak każdy, komu udało się wstrzelić w stado dużych ryb tego gatunku, kto wyjął w ciągu godziny kilka potężnych sztuk – weryfikuje swą opinię o leszczach”.
I trudno się z cytowanym autorem nie zgodzić. Bo leszcze potrafią osiągać imponujące rozmiary. Potrafią dorosnąć do siedemdziesięsięciu, a nawet osiemdziesięciu centymetrów i osiągnąć wagę czterech, pięciu kilogramów, chociaż trafiają się leszcze nawet siedmiokilogramowe. Takie ryby są marzeniem najbardziej wytrawnych wędkarzy. I taki ryby również można spotkać w naszych wodach. Świadczy o tym aktualny rekord Polski jeśli chodzi o leszcza. Należy on do wędkarza ze Zduńskiej Woli. Wędkarzem tym jest Rafał Rajm. W roku 2021 wyciągnął on leszcza, który mierzył 76,5 cm długości i osiągnął wagę 7,52 kg.
A więcej o takich właśnie leszczach napiszę za tydzień.
Jakub Kleń