[2022.12.02] O STOSUNKACH POLSKO-NIEMIECKICH
Dodane przez Administrator dnia 10/12/2022 09:20:09
Niedawno odczuliśmy skutki prowadzonej przez Rosję wojny w Ukrainie. Tuż przy granicy polskiej z Ukrainą koło Hrubieszowa spadła rakieta, która zabiła dwóch Polaków. Trwa jeszcze postępowanie, które ma ostatecznie wyjaśnić okoliczności tego wydarzenia. Wszystko jednak wskazuje na to, że był to ukraiński przeciwpocisk, którego zadaniem jest strącanie pocisków bombardujących tereny Ukrainy. Jak wskazują pierwsze badania to nawet nie ukraińska rakieta, ale postsowiecka, bo wyprodukowana jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Stąd pewnie jej niedoskonałość, bo powinna ulec autodestrukcji w razie nie trafienia w cel. Przed takimi zdarzeniami na pewno trzeba się zabezpieczać. Zaproponowali nam to Niemcy, chcąc przekazać nam baterie Patriot, które miałyby być rozmieszczone na terenie przygranicznym z Ukrainą, po stronie polskiej.
Propozycję złożyła minister obrony Niemiec Christine Lambrecht i została ona na początku przyjęta przez stronę polską z zadowoleniem, czego wyrazem było akceptujące oświadczenie naszego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Jednak prezes prezesów niejaki Jarosław K. uznał, że nie będziemy od Niemców przyjmowali jakiejś broni, która ma bronić Polski. W swojej zapiekłej antyniemieckości nakazał swoim podwładnym odmówić przyjęcia przeciwlotniczych wyrzutni obronnych od wstrętnych Niemców i niby strategicznie przekazać je na Ukrainę.
Niemcy są zaskoczeni zmianą decyzji w sprawie przyjęcia przez Polskę baterii „Patriot”. Przeniesienie niemieckiego systemu obrony przeciwrakietowej na wschodnią granicę Polski zaproponowała niemiecka minister obrony po tragedii z Przewodowa. Nasz resort obrony widziałby jednak Patrioty na Ukrainie po wygłoszonej deklaracji przez Jarosława Kaczyńskiego. To z kolei jest niemożliwe, bo jak tłumaczył w internetowym Radiu RMF24 Robert Pszczel, były szef biura informacji NATO w Moskwie, oznaczało by to, że sojusz jest obecny w sensie wojskowym w Ukrainie, a na to nie ma zgody. Czyżby pan prezes chciałby doprowadzić w swoim zaślepieniu do wybuchu III wojny światowej?
Antyniemieckość to obecnie podstawa polityki PiS. Nienawiść do naszych zachodnich sąsiadów jest zastanawiająca. Jak można występować przeciwko swojemu sojusznikowi w NATO, który chce zadbać o nasze bezpieczeństwo! To jest czysta taktyka finansowo wyborcza w celu pozyskania pieniędzy na niszczycielską politykę gospodarczą dla Polski. Narobiony przez rząd PiS dług mają spłacić Niemcy.
W tym momencie przypomina mi się szlachetny Człowiek Eugeniusz Hajto. Nowohucianin, a wcześniej mieszkaniec tych stron, który w czasie II wojny światowej był żołnierzem Batalionów Chłopskich, a później Armii Krajowej. To On w czasie spotkania z młodymi Niemcami, już po latach, w obozie Auschwitz Birkenau im powiedział, że wybacza współczesnym Niemcom, bo to podstawa przyszłości wzajemnych relacji polsko-niemieckich. To było spokojne i perspektywiczne stwierdzenie. Czy jednak potrafią to zrozumieć obecnie rządzący Polską?
SŁAWOMIR PIETRZYK