[2022.11.04] PIS SIĘ COFA
Dodane przez Administrator dnia 06/11/2022 07:07:39
W październiku prezes PiS Jarosław Kaczyński odbywał swoje peregrynacje po kraju. Spotykał się na wewnętrznych spotkaniach ze swoimi zwolennikami głosząc słowa, które nie zawsze były spójne. Zarzucał opozycji i związanymi z nimi mediami dzielenie Polaków, a sam to czynił. Jak można przeciwnikom zarzucać język nienawiści, gdy sam w jednym ze swoich wystąpień mówił o ludziach opozycji jako ułomnych i nieuczciwych, a wskazując na otaczających go starannie dobranych klakierów na spotkaniu jako mądrych i uczciwych? Próbował też żartować, ale jego rechot był najgłośniejszy, bo nawet jemu życzliwi ludzie nie wiedzieli z czego tu się śmiać.
Faktem jest, że nasza sytuacja się pogarsza, inflacja rośnie, dziura budżetowa się powiększa, a naszych obligacji, za które można otrzymać pieniądze na pokrycie rosnących wydatków nikt nie chce kupować. Ich oprocentowanie rośnie i zbliża się do 10 procent, a to wskazuje, że jesteśmy państwem coraz bardziej niewiarygodnym. Zresztą emisję nowych obligacji powstrzymał sam premier twierdząc, że obecnie są niesprzyjające warunki na ich sprzedaż pewnie zdając sobie sprawę, że to pogłębi nasze zadłużenie w postępie geometrycznym. Rezygnacja z emisji nowych obligacji jest cofaniem się rządu, a może to przynieść brzemienne skutki dla obozu władzy. Jeśli zabraknie pieniędzy na dalsze rozdawnictwo to nastroje społeczne mogą się znacznie pogorszyć.
Zresztą to ma już miejsce. Jak wynika z badań Centrum Badania Opinii Społecznej poparcie dla rządu premiera Morawieckiego spada i ma on blisko 50 procent przeciwników, gdy popiera go coraz mniej obywateli, bo tylko 28 proc. Jeszcze gorsze w swoim wydźwięku są badania Kantara, który ogłosił, że opozycja wygrywa wybory, gdyby się teraz odbyły. PO według tych sondaży osiąga 31 procent poparcia, a PiS tylko 28 proc. Wyniki pozostałych partii opozycyjnych też są niezłe, bo ugrupowanie Hołowni sięga 10 proc. a Lewicy 7 proc. Razem daje to opozycji wyraźne zwycięstwo nad obozem rządzącym.
W tej sytuacji grupa posłów PiS zgłosiła w Sejmie projekt ustawy o powołaniu Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego. Rada miała być wyłoniona w większości przez obóz rządzący, bo większość sejmową i pana Prezydenta. Opinia tej Rady miała zapewnić stanowiska obecnym prezesom w kilku spółkach Skarbu Państwa nawet gdyby zmieniła się władza w państwie. Projekt ustawy już był ogłoszony i broniony przez niektórych działaczy PiS jako zapewniający ciągłość zarządzania strategicznymi spółkami państwowymi. Okazało się jednak, że PiS ostatecznie wycofał się z tego projektu ustawy obawiając się reakcji społecznej. No bo jak można tłumaczyć swoim wyborcom, że wygramy, gdy bronimy synekur w sytuacji gdy przegramy? Przecież powołanie wspomnianej Rady byłoby ewidentnym sygnałem obaw o przegraniu wyborów i utracie władzy. Jest to również dowód na coraz większe osłabienie Niezjednoczonej Prawicy, gdyż „Ziobryści” krytykowali nową ustawę zapewne początkując targowanie się o ewentualne nowe wpływy. Ponadto ponoć Prezydent RP zasygnalizował, że zawetuje tę ustawę. W ten sposób nie pozostało nic innego PiS-owi jak się wycofać z głupiego pomysłu bez odpowiedniego wsparcia.
SŁAWOMIR PIETRZYK