[2022.10.21] Na październikowe szczupaki (2)
Dodane przez Administrator dnia 06/11/2022 06:58:37
W naszym kraju szczupaka spotykamy niemal we wszystkich typach wód: w jeziorach, rzekach, w stawach, w rzecznych łachach, w zbiornikach zaporowych, a nawet w śródleśnych i śródłąkowych „oczkach”. I chociaż szczupak jest rybą słodkowodną, to spotkać możemy go również w przymorskich zalewach czy w niektórych strefach Bałtyku.
A gdzie szczupaka konkretnie szukać? Jeśli chodzi o jeziora, to lecie, w czasie upałów szczupaki w poszukiwaniu chłodniejszych warstw wody, schodzą w głąb jeziora. Ale już mniej więcej od września aż do późnej jesieni powracają tam, gdzie bywały wiosną i wczesnym latem, czyli w rejon strefy przybrzeżnej. Z kolei jeśli chodzi o rzeki, to niezależnie od pory roku, szczupaki unikają bystrego nurtu i swój łowiecki rejon wybierają w miejscach, gdzie prąd wody jest na tyle słaby, że pozwala podwodnej roślinności na utrzymanie się korzeniami w dnie.
A jakie partie rzeki odpowiadają tym warunkom? Przede wszystkim, to mniejsze lub większe rozlewiska, które powstały dzięki różnym przegrodom, rzeczne łachy, to starorzecza (czyli dawne łożyska rzeki, która bądź w sposób naturalny, bądź na skutek świadomego działania człowieka utworzyła nowe koryto), to miejsca za tzw. ostrogami, czyli kamiennymi lub betonowymi przegrodami budowanymi w celu spowolnienia nurtu prostopadle do biegu rzeki (takie przegrody miewają nawet kilkadziesiąt metrów długości). Szczupaka w rzece warto poszukać także w okolicy zatopionych pni drzew (tam również może mieć swoją czatownię), w okolicy wystających z wody gałęzi, pod „kożuchem” naniesionych przez nurt różnego rodzaju organicznych szczątków, w pobliżu róznego rodzaju pali wbitych w dno, czy wreszcie w przeróżnych jamach wyżłobionych przez wodę pod nawisami brzegu.
Dla wielu wędkarzy ulubioną metodą połowu szczupaka pozostaje spinning. Problem zaczyna się wtedy, gdy trafimy na taki gąaszcz podwodnej roślinności, że zaczepy i utrata kolenych błystek są nieuniknione. Spinningowanie staje się wtedy po prostu praktycznie niemożliwe. Wówczas z konieczności sięgamy po inne metody połowu, jak choćby tę z użyciem żywca.
Ale spinning ma wiele zalet. Po pierwsze umożliwia aktywne poszukiwanie stanowisk szczupaka. To wymaga jednak przynajmniej podstawowej znajomości danego łowiska. Wspomniany przeze mnie w ubiegłym tygodniu Andrzej Skarżyński, autor interesującej książeczki pt. „Szczupak”, pisał o tym tak: „Zanim rozpocznę penetrację takiego łowiska, siadam na kilkanaście minut na brzegu rzeki i staram się dokładnie rozpoznać jego topografię. Nigdy się nie spieszę, nie wykonuję żadnych gwałtownych ruchów, „obławiam” od brzegu w głąb koryta rzeki wszystkie potencjalne „czatownie”, płaty naniesionych przez nurt organicznych kożuchów, wreszcie wystające z wody kępy roślinności. Ponieważ nie powinniśmy przeoczyć żadnej kryjówki, często trudno dostępnej, radzę stosować rzuty nie tylko „zza głowy”, ale również „spod siebie” i „boczne”.
I warto pamiętać, że zawsze zaczynamy od obrzucenia miejsc najpłytszych, a później coraz głebszych. To samo dotyczy tzw. główek. Na „główce” stajemy na zakończenie, a nie na rozpoczęcie penetracji rejonu ostrogi jako łowiska ryb drapieżnych.
Jakub Kleń