[2022.10.01] ZMIANY WE WŁOSZECH?
Dodane przez Administrator dnia 08/10/2022 16:42:52
W minioną niedzielę odbyły się wybory we Włoszech i po raz kolejny na przestrzeni ostatnich lat władzę w tym kraju przejmie koalicja partii populistyczno-nacjonalistycznych. W jakiejś mierze do władzy wraca Silvio Berlusconi, jako jeden z koalicjantów nowego włoskiego rządu. Polityk, który zasłynął z wielu skandali seksualnych i jako ten, który nie wiele dobrego zrobił dla Włoch. Jednak nie on będzie grał pierwsze skrzypce w nowym rządzie Italii, a jedynie „domykał” ekipę przejmującą władzę.
Pierwsze skrzypce ma odegrać po raz pierwszy kobieta, która ma zostać premierem. Jest to Giorgia Meloni przywódczyni Fretelli d’Italia, czyli Braci Włochów. Jakże brzmi to przyjemnie dla uszów Włochów. A jakie są korzenie pani Meloni? Już w wieku 15 lat w roku 1992 wstąpiła do Włoskiego Ruchu Społecznego (MSI) partii faszystowskiej wywodzącej się ze środowisk odwołujących się do postaci Benito Mussoliniego. W swojej książce „Jestem Giorgia” posłanka wspomina jak nieraz brutalnie ścierała się na ulicach Rzymu z rówieśnikami z radykalnej lewicy. Pani Meloni wraz z dorastaniem zmieniała swoje poglądy, ale mieli na nią wpływ politycy prawicy, którzy coraz bardziej wciągali ją do polityki. Ważną rolę w jej karierze odegrał Silvio Berlusconi. Ten polityk już w 1994 roku włączył do budowanej siebie koalicji Sojusz Narodowy, ugrupowanie które wyłoniło się z MSI. W 2008 roku w trzecim gabinecie tworzonym przez Berlusconiego znalazła się Meloni jako minister ds. młodzieży. Gdy ten rząd upadał nie spełniając oczekiwań Włochów, czujna Meloni założyła partię Bracia Włosi, która jednak nie odnosiła sukcesów. Jeszcze w poprzednich wyborach we Włoszech jej ugrupowanie otrzymało jedynie 4 proc. głosów, ale to jej dało mandat posłanki.
Włochy w ostatnich latach to niestabilny kraj, w którym wygrywają populiści obiecujący gruszki na wierzbie i do głosu dochodzą co rusz nowe partie nie wiele czyniące dla społeczeństwa. Zatem nic dziwnego, że szybko tracą na popularności. Proputinowska Liga Matteo Salviniego całkiem niedawno osiągała 40 proc. poparcia. Dziś ledwo przekracza 10 proc., ale będzie współrządzić! Radykalny Ruch Pięciu Gwiazd, który niedawno miał 32 proc. głosów ma trzy razy ich mniej i nie odegra żadnej roli w nowym układzie.
Wyborcy włoscy co rusz ulegają populistycznym hasłom i jak tonący brzytwy chwytają sią składanych obietnic na cudowną poprawę sytuacji.
To zjawisko może dotknąć Giorgię Meloni, która jest wyjątkowo medialna i charyzmatyczna. Na wiecach przedwyborczych obiecywała zamknięcie Włoch dla emigrantów, włącznie z zamknięciem portów włoskich. Jakież to chwytliwe. Jakże realistyczny jest jednak dług Włoch w stosunku do PKB wynoszący 150 proc. Dzisiaj krytykuje brukselskich biurokratów, którzy chcą podnosić stopy procentowe w obronie przed inflacją. Jednak ci biurokraci ratując Unię Europejską mogą pogrążyć rządzone przez prawicowych populistów Włochy, a to nie wróży na dłuższy okres sukcesu pani Meloni. Może być tym politykiem, który nie spełniając swoich obietnic szybko straci władzę.
SŁAWOMIR PIETRZYK