[2022.08.19] Zachowamy własne państwo
Dodane przez Administrator dnia 20/08/2022 16:48:30
Czy Unia Europejska może nadal ośmieszać się spełniając różne lewicowe fantazje, przyjmowane przez Parlament Europejski? To całkiem możliwe. Przez kilkanaście lat wałkuje się w komisjach tego parlamentu rozmaite drobne, ale konkretne pomysły, mające ułatwiać życie, np. ujednolicenie wtyczek do ładowarek różnego typu urządzeń, tak aby wszystkie pasowały do wszystkiego (zwłaszcza do różnych telefonów), jednak dyskusje trwają w nieskończoność i nic z nich nie wynika. Tymczasem pomysły, aby całą Unię poddać absolutnej władzy Brukseli, czyli Komisji Europejskiej oraz brukselskiej biurokracji, przechodzą przez komisje i głosowania w trybie naprawdę ekspresowym. Najnowszy projekt zmierza do wprowadzenia w życie pomysłu, o którym mówiło się od paru lat, ale który wydawał się tak absurdalny, że nie było chętnych do jego poparcia. Teraz okazało się, że lewicowo-liberalna większość jest gotowa go przyjąć i wcielić w życie.
W czasie, gdy Unia nie radzi sobie ani z inflacją, ani z zaopatrzeniem państw członkowskich w energię, ani z wojną na Ukrainie i problemem wojennych uchodźców, uznano za pilną reformę ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Ma ona polegać na wyborze bezpośrednim europosłów nie w każdym z państw z osobna (w Polsce wybieramy 51 reprezentantów), ale w całej Unii z jednej wielonarodowej listy. Ponieważ na razie byłoby to bardzo skomplikowane i w niektórych państwach wymagałoby zmiany konstytucji, postanowiono wprowadzić pomysł w ograniczonej postaci i wybierać 28 międzynarodowych europosłów. Tak więc głosowalibyśmy w Polsce nie tylko naszych kandydatów, ale także jakichś przedstawicieli Brukseli, na nikomu w Polsce nie znanych Niemców, Francuzów czy Holendrów. Aby ujednolicić wybory Parlament Europejski proponuje również ustalenie jednego, wspólnego dnia wyborów w całej Unii, przy czym miałby to być dzień roboczy, a nie jak u nas niedziela. Tym samym można założyć, że np. w Polsce frekwencja w wyborach byłaby dużo niższa, ale w państwach gdzie wybory zwykle odbywają się w dni powszednie – dużo wyższa. Jest to pomysł, aby obniżyć frekwencję w Europie Środkowej, gdzie zwykle głosuje się w niedzielę, aby dzięki temu niemieccy czy francuscy kandydaci dostali więcej głosów. Ponadto wymyślono, aby obniżyć wiek uprawniający do udziału w wyborach na 16 lat. Tu z kolei lewicy liczy, że niedoświadczona i słabo zorientowana młodzież zagłosuje na różnych lewicowych dziwaków. W Polsce obniżenie wieku wyborczego wymaga zmiany Konstytucji.
Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza godzić się na budowę jednego europejskiego państwa, ze stolicą w Brukseli. Na to zresztą nie zgodzi się jeszcze kilka innych państw Unii Europejskiej. Pomysły lewicowych europosłów, których oczywiście wspierać będzie nasza opozycja, mają doprowadzić do powstania „społeczeństwa europejskiego”, ich zdaniem „wyzwolonego” od narodowych tradycji i doświadczeń. Jak zamierzają tego dokonać? Sprowadzając do Europy imigrantów z Afryki i Azji, żeby wymieszali się z Europejczykami i wykorzenili z Europy cywilizację, zbudowaną na chrześcijaństwie. Głosowanie w Polsce i w innych państwach na urzędników z Brukseli, popierających antynarodową centralizację władzy, ma ten proces przyspieszyć. Na to się nie zgodzimy.
Ryszard Terlecki