[2022.07.29] Węgla nie zabraknie
Dodane przez Administrator dnia 07/08/2022 09:51:46
Lato nie jest spokojne, trwa wojna na Ukrainie, inflacja wprawdzie zahamowała, ale na zatrzymanie drożyzny i stopniowy spadek cen musimy poczekać jeszcze przynajmniej do września, rośnie też liczba zakażeń covidem i nie wiadomo, czy nie pojawi się kolejna fala pandemii. Rząd stara się zaradzić wszystkim problemom i przygotowuje kolejne działania osłonowe dla gospodarstw domowych w związku z wysokimi cenami energii i paliw. W tym czasie opozycja, która jak zwykle nie ma żadnego pomysłu ani programu zaradzenia trudnościom, usiłuje nas wystraszyć.
Sejm za tydzień spotka się po raz ostatni przed sierpniową przerwą, opozycyjna menażeria straci więc jedyną trybunę do prezentowania swojej antypaństwowej propagandy. Zostaną jej tylko media, czyli telewizje, radia, portale i gazety, w większości pozostające w rękach niechętnych Polsce zagranicznych właścicieli. A polityka opozycji w ostatnich tygodniach – i tak pewnie będzie do końca lata – sprowadza się do prób straszenia Polaków i wywołania paniki przewidywaniami co nas rzekomo czeka jesienią i zimą.
Przede wszystkim opozycyjna propaganda usiłuje nam wmówić, że zimą zabraknie węgla i miliony Polaków zamarzną w swoich domach. Równie dobrze mogliby straszyć, że zimą spadnie kometa albo nadejdzie nowa epoka lodowcowa. Jak wiadomo Polska jako jedno z pierwszych państw zrezygnowała z kupowania rosyjskiego węgla, co musiało spowodować chwilowe trudności. Dołożyła się do tego Unia Europejska, która do niedawna fanatycznie domagała się ograniczenia, a następnie całkowitej rezygnacji z wydobycia węgla. Na szczęście Polska nie posłuchała m.in. wezwań Platformy do zamknięcia kopalni w Turowie. Dzisiaj musimy zwiększać wydobycie własnego węgla, ale także sprowadzać go z zagranicy, często z daleka, np. z Australii czy Indonezji. Ten węgiel już dociera do polskich portów, problemem jest tylko sprawny rozładunek, a następnie rozwiezienie go po kraju. Trwają rozmowy, aby skorzystać z portów na Litwie i Łotwie, a także transportować go koleją z Amsterdamu. Zakupy w odległych krajach spowodowały oczywisty wzrost cen węgla, ale z tym rząd sobie radzi, m.in. przyznając znaczną dopłatę (3 tys. zł) dla tych, którzy swoje domy i mieszkania opalają węglem. Przed zimą węgla wystarczy dla wszystkich, także dla elektrowni, tymczasem opozycja histeryzuje jak to będziemy zamarzać z braku opału. Na szczęście nie widać, żeby Polacy wierzyli opozycyjnym oszustom, którzy cieszą się każdego kłopotu, jaki pojawia się w Polsce.
Rząd działa też skutecznie aby powstrzymać wzrost cen energii, zamrażając ceny gazu i naciskając na zahamowanie cen paliw. Sposobem na osłabienie skutków inflacji jest też wprowadzenia tzw. wakacji kredytowych, po cztery miesiące w tym i przyszłym roku, przedłużenie Tarczy Antyinflacyjnej, czyli obniżenie podatku VAT na energię elektryczną i paliwa do końca października (z perspektywą dalszego przedłużania), obniżka PIT z 17 do 12 procent, co wielu z nas odczuje dopiero na koniec roku, czy podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. Podobnych planów jest zresztą więcej i będą wprowadzane w życie od jesieni. Krzykaczom z opozycji trzeba stanowczo powiedzieć, że próba wywołania niepokoju i osłabienia Polski w trudnym dla całej Europy okresie, skończy się tym co zwykle, czyli klęską w przyszłorocznych wyborach.
Ryszard Terlecki