[2022.05.20] Na okonia
Dodane przez Administrator dnia 21/05/2022 18:49:12
Okoń należy niewątpliwie do tych ryb, z którymi chyba każdy wędkarz miał do czynienia. Oczywiście nie każdy może pochwalić się rekordowymi okoniami. A przypomnę, że przez wiele lat rekord należał do Bogusława Sobczaka, który w roku 1975 wyciągnął okonia ważącego 2,64 kg przy 47 centymetrach długości. Dopiero po jedenastu latach, w roku 1986, rekord ten został pobity – ale, uwaga, tylko o 1 deko! - przez Józefa Nowakowskiego. Jego okoń ważył 2,65 kg i mierzył równe 50 centymetrów. No, ale o takich okoniach można tylko pomarzyć. Ale czy życie nie polega na marzeniach i ich spełnianiu? Tylko gdzie takich dużych okoni szukać? No cóż, chociaż łacińska nazwa tej ryby, Perca fluviatilis L. sugeruje, że okoń jest rybą rzeczą – fluviatlis znaczy właśnie rzeczny – to zdecydowanie większe okonie spotkać możemy w jeziorach niż w rzekach.
Przede wszystkim jednak, okoń jest rybą piękną. Tylko nasze opatrzenie na niewielkie okonki sprawia, że nie dostrzegamy wręcz egzotycznej urody tej ryby. Szeroka gama barw na jego ciele wskazuje na skłonność okonia do przebywania w prześwietlonej wodzie. I w takiej wodzie lubi polować. Posiada oryginalną, dwudzielną płetwę grzbietową, która w połowie jest kolczasta. To zresztą typowe dla jego rodziny. Wacław Strzelecki w swojej pracy „Czytać w rzece. Rozumieć ryby” tak charakteryzował okonia: „Duża głowa, duże oczy przy szeroko rozwierającej się paszczy oraz prawie niewyczuwalne szorstkie listewki w szczękach wskazują na drapieżny charakter ryby. Jest to jednak drapieżnik innego typu niż szczupak. Brak dużych zębów kłujących świadczy, że ie chwyta on z zasady większych ofiar, zadowalając się takimi, które zdoła zamknąć w pysku.
Okonie wśród drapieżników wyróżniają się też taktyką zespołowego polowania; wspólnymi siłami stada, tatarskim półksiężycem otaczają swoje ofiary, i zagnawszy je gdzieś pod brzeg, w „kocioł”, mordują z głośnym cmokaniem. Takie polowanie obserwujemy głównie w jeziorach, ale nierzadkie są i w rzekach. Po plusku, który przy tej okazji czynią, orientujemy się o czasie i miejscu ich najlepszego żerowania.
Przy szczupaku okoń błyszczy inteligencją. Jako myśliwy polujący stadnie i atakujący stada, a więc zmuszony do operowania w warunkach „radarowego chaosu”, w których linia boczna nie może odgrywać dominującej roli, siłą rzeczy powinien mieć zdolność ostrego widzenia. Jest też w istocie wzrokowcem”.
I jak tu nie zachwycić się okoniem? Rybą barwną, bojową na wędce i… wyjątkowo smaczną.
Jakub Kleń