[2007.10.05] Humor
Dodane przez Administrator dnia 05/10/2007 15:21:38
Rzecz dzieje się w koreańskiej restauracji. Klient zwraca się do właściciela lokalu:
- Panie Wu, to danie jest rewelacyjne. Po prostu pychota! Co się na nie składa?
- Czipsy.
- Naprawdę? Ale ja tu przecież widzę mięso…
- No przeciż ja mówicz. Czi psy.
* * *
Syn wrócił na wieś z pracy w Anglii. Po obiedzie ojciec zwraca się do niego:
- Idź rozrzuć gnój.
- What? – pyta syn.
- Łot krowy i łod konia – odpowiada ojciec.
* * *
Spotykają się dwaj zające. Jeden z nich chwali się:
- Zostałem zaproszony na kolację!
- W charakterze gościa czy jako pasztet? – dopytuje drugi.


Sentencja tygodnia
Nikomu nie zabrania się zabiegać o własny pożytek, byle nie szkodził innemu.
Ulpian, „Digesta Iustiniani”.