[2022.04.28] POZYTYWNE AKCENTY
Dodane przez Administrator dnia 09/04/2022 09:39:35
Obecne czasy są smutne i brzemienne w negatywne konsekwencje. Najpierw pandemia COViD-19 przyniosła nam wiele trudności i problemów. Co prawda aktualnie nieco nam choroba odpuściła, a rząd zniósł wiele ograniczeń wraz z używaniem maseczek w miejscach publicznych. Chociaż budzi to u niektórych szereg wątpliwości, ale żyje się nam wygodniej i bez stresu maseczkowego. To nie jedyny pozytywny akcent.
Niestety życie, a właściwie nieobliczalny satrapa przyniósł nam kolejne zmartwienie. Wojna na Ukrainie wywołana przez Putina przywódcę Rosji spędza nam sen z powiek i budzi grozę. Co prawda nasz naród zdał egzamin i udziela pomocy pond 2,5 milionowej rzeszy uchodźców z pola walki, ale rodzi to kolejne stresy i obowiązki. Staliśmy się w świecie drugim po Turcji krajem, który przyjął tak potężną rzeszę uchodźców. Rodzi to szereg obowiązków takich jak zapewnienie dachu nad głową i po prostu zabezpieczenie podstawowych potrzeb jak wyżywienie i opieka lekarska. Z tym, że pomiędzy nami, a Turcją i innymi krajami przyjmującymi uchodźców jest zasadnicza różnica. My nie urządziliśmy obozów dla uciekinierów, ale zapewniliśmy im godne przyjęcie zrównując w prawach z obywatelami Polski nadając PESEL i przekazując środki finansowe na pomoc dla tych co przyjechali do naszego kraju, ale także kierując pomoc do walczącej Ukrainy.
Są w tym pozytywne akcenty dla tych co prowadzą interesy w Polsce. W szczególności dotyczy to branży handlowej. Ta potężna grupa uchodźców potrzebuje jeść i spełniać swoje podstawowe potrzeby bytowe. Udzielanie pomocy i czynione w związku z tym zakupy w placówkach handlowych powodują wzrost ich obrotów. Jeśli policzymy, że codzienne utrzymanie kosztuje kilkadziesiąt złotych i pomnożymy to przez liczbę uchodźców to już dziennie obroty w handlu zwiększyły się o 2-3 mld złotych. Handlowcy zaczynają wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom wprowadzając w sklepach dwujęzyczne napisy i zatrudniając osoby narodowości ukraińskiej. Jest to korzystne podwójnie, bo nie tylko uzupełnia to braki kadrowe w handlu, ale wprowadza do obsługi ludzi znających język nowych klientów.
Nie tylko handlowcy, ale restauratorzy starają się odnaleźć w nowych warunkach. W wielu barach i restauracjach pojawiły się dania ukraińskie np. barszcz ukraiński, czy pelmienie (pierożki). Właściciele placówek gastronomicznych zachęcają do korzystania ze swoich usług informując, że cześć swoich dochodów będą przeznaczać na pomoc dla Ukrainy.
Na koniec nawiążę do swojego ostatniego felietonu z poprzedniego numeru „Głosu”, gdzie napisałem w tytule „Oby historia się powtórzyła”, co zostało odebrane przez niektórych Czytelników dwuznacznie. Pisząc o tym, że stoimy u progu III wojny światowej pokazałem jakie czeka nas zagrożenie. Nie o to mi chodziło, aby do niej doszło, bo byłaby to ostatnia wojna w historii ludzkości. Natomiast w tekście przypomniałem rolę i znaczenie Stanów Zjednoczonych w dotychczasowych makro konfliktach wojennych. Gdy to mocarstwo wkraczało do wojny po stronie sprawiedliwych to oni ją wygrywali. Obecnie przywódca Stanów Zjednoczonych Joe Biden opowiedział się jednoznacznie po stronie dobra i przeciwko dyktatorowi i zbrodniarzom wojennym. Ostatnio dziennikarze pokazali zbrodnie z Buczy pod Kijowem. Chodzi o rozstrzelanych cywilów i zgwałcone kobiety przez zbójów tworzących armię rosyjską. Bardzo bym chciał, aby ta wojna zakończyła się zwycięstwem Ukrainy przy wykorzystaniu zdecydowanego wsparcia Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Tak jak to bywało w poprzednich czasach, gdzie przegrywali agresorzy i zwyciężało dobro nad złem. I o taką powtórkę z historii mi chodziło.
SŁAWOMIR PIETRZYK