[2022.02.25] Przed nami marzec
Dodane przez Administrator dnia 26/02/2022 12:01:54
Za kilka dni rozpocznie się marzec. Pierwszy miesiąc wiosny - pory roku, która kojarzy się z pierwszymi ciepłymi dniami, ale też z deszczem i wiatrem. Te skojarzenia mają swoje odzwierciedlenie również w ludowych przysłowiach. A przysłowia to rezultat doświadczeń naszych przodków, którzy przez wiele lat obserwowali przyrodę i starali się znaleźć przeróżne zależności pomiędzy zjawiskami, porami roku i poszczególnymi miesiącami. O każdym miesiącu można znaleźć przynajmniej kilka przysłów, które mają nas czegoś nauczyć albo przed czymś ostrzec. Jeśli chodzi o marzec, to chyba najbardziej popularne przysłowie brzmi: „W marcu jak w garncu”. Marzec, to miesiąc rozdzielający zimę od wiosny. Jednego dnia może padać śnieg, a drugiego możemy cieszyć się ciepłem słońca. Tak samo jak w garnku pomieszane są ze sobą różne składniki, tak w marcowej pogodzie mieszają się wszystkie pory roku. Jeśli chodzi o pogodę, to marzec zawsze może sprawić nam jakąś niespodziankę.
Ale niezależnie od aktualnej pogody, wokół nas coraz więcej spostrzegamy oznak budzącej się do życia po zimowych miesiącach przyrody. Wiele gatunków drzew zaczyna wypuszczać pąki, w trawie coraz więcej wczesnego kwiecia, a ziemia coraz intensywniej pachnie swoistym dla siebie zapachem – zapachem, który jest do podrobienia. W ciepły, słoneczny marcowy dzień wyprawa nad wodę może naprawdę przynieść dużo radości.
W marcu wielu wędkarzy rozpoczyna też nowy wędkarski sezon. Oczywiście na ryby wybieramy się teraz nie wczesnym świtem, ale trochę później. Wczesną wiosną najlepsze brania bywają w godzinach południowych. Do najpewniejszych łowisk należą teraz strefy przybrzeżne rzek i rzeczek, starorzecza oraz łachy, w których woda ociepla się najwcześniej. Podobnie sytuacja wygląda w jeziorach, stawach i zbiornikach zaporowych. Tam również łowimy w miejscach płytszych, w spokojnych zatoczkach, tam gdzie również najszybciej odradza się życie małych organizmów po zimowych miesiącach.
Można znów z sukcesem zapolować na płocie, okonie, krąpie czy leszcze. Ale rybami, którymi o tej porze roku warto zainteresować się szczególnie są jazie i klenie. Jazia łowimy w spokojniejszych miejscach, na pograniczu głównego nurtu, na głębokości dwóch do czterech metrów, ale wczesną wiosną na stadko tych ryb możemy natrafić także w płytszej wodzie. Rybą, która w marcu również może nam się przyplątać na haczyk jest wspomniany kleń. Oba gatunki możemy łowić stosując przepływankę lub przystawkę. I zarówno jaź jak i kleń mogą połakomić się na tę samą przynętę, którą mogą być czerwone robaki lub kilka ochotek.
Na dzisiaj to tyle. Więcej o jaziu i kleniu napiszę w kolejnych tygodniach.

Jakub Kleń