[2022.02.18] Miętus na pewno teraz nie śpi
Dodane przez Administrator dnia 19/02/2022 10:03:03
Tydzień temu pisałem na temat tego, czy ryby od czasu do czasu śpią. Wspominałem też o anabiozie, czyli stanie krańcowego obniżenia aktywności życiowej organizmu w związku z niekorzystnymi warunkami środowiska naturalnego, jak np. zbyt wysoka albo zbyt niska temperatura wody. I gdy zimową porą wiele ciepłolubnych gatunków nie żeruje (możemy niezbyt precyzyjnie powiedzieć, że przesypia niekorzystną dla siebie temperaturę wody), to na pewno nie dotyczy to miętusa. Wspominam o nim dlatego, bo już za półtora tygodnia znów będzie można na niego zapolować, gdyż z końcem lutego kończy się okres ochronny dla tej ryby. A w marcu woda będzie jeszcze na tyle chłodna, że miętus będzie dobrze żerował.
Miętus, pomimo swoich walorów smakowych, nie jest często łowiony przez wędkarzy. Zapewne dlatego, że najlepiej bierze wtedy, gdy człowiekowi nie chce się wychodzić z domu. Dobra pogoda na miętusa, to śnieg z deszczem, a co najmniej mżawka, godziny wieczorne i nocne. Oczywiście miętusy były wyjmowane także w pochmurne dni. Deszcz ze śniegiem nie jest więc konieczny. Miętusa spotkać możemy zarówno w rzekach jak i zbiornikach, w jeziorach, a nawet w stawach, do których przedostaje się wraz z wodą cieków doprowadzających. W rzekach spotkać go można zarówno w ich górnym biegu (w krainie pstrąga) jak i słonawych partiach przyujściowych. Miętus szczególnie lubi kamieniste i piaszczyste dno oraz brzegi poprzerastane korzeniami, gdzie ryba ta znajduje naturalne kryjówki. W rzekach lubi przeróżne „schowki” w czeluściach kamiennych i wiklinowych tam, zapór i grobli oraz w plątaninie przybrzeżnych korzeni drzew i krzewów. Byle woda była czysta i dobrze natleniona.
W naszych wodach miętus osiąga długość około 70 centymetrów i 4 kilogramy wagi. Ale w sprzyjających warunkach może osiągać jeszcze większe rozmiary. W rosyjskim jeziorze Onega dorasta do 1 metra długości osiągając wagę 35 kilogramów. Polski rekord dotyczący miętusa pochodzi z roku 1983 (chyba jeszcze nie pobity) i należy do Franciszka Podstawczuka z Gryfina. Złowiony przez niego miętus mierzył 62 centymetry długości i miał wagę 3,71 kg.
Na przedwiośniu miętusa możemy łowić nie tylko wieczorem czy w nocy. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych (duże zachmurzenie, zmętnienie wody) miętusy biorą także w dzień. Co prawda żarłoczność tej ryby wprawdzie maleje wraz ze zbliżającą się wiosną, ale marzec i kwiecień, to nadal jeszcze świetne okresy ich łowienia. Zwłaszcza, że do rozmaitych przynęt dochodzi atrakcyjna dla miętusa pierwsza wiosenna rosówka. A jeśli chodzi o przynętę, to miętus nie jest wybredny, byle tylko przynęty wabiły smakiem i wonią mięsa: na haczyk nadają się zarówno rybie filety (łącznie z filetami z samego miętusa), cięte rybki, kawałki kurzych jelit, kawałki słoniny, kawałki wątróbki i mięsa i tak dalej, i tak dalej...
Jakub Kleń