[2021.09.17] Nadzieja i niepokój
Dodane przez Administrator dnia 19/09/2021 10:49:16
Trzy wydarzenia ostatnich dni trzeba uznać za szczególnie ważne. Oczywiście jedno z nich ma znaczenie wykraczające poza horyzont obecnego czasu, nie tylko miesięcy, ale i lat. Beatyfikacja ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, potwierdza rolę, jaką jego postać powinna odgrywać w naszym współczesnym życiu, a także w przyszłości Polaków. Można chyba powiedzieć, że bez siły, którą polski Kościół zawdzięczał w latach 50-tych i 60-tych jego pasterzowaniu, nie doszłoby do wyboru polskiego papieża. A przecież także kardynał Karol Wojtyła, zanim stanął na czele Kościoła powszechnego, wiele zawdzięczał prymasowi i jego wysiłkom przeciwstawienia się bezbożnemu komunizmowi. Beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia została połączona z drugą, obejmującą bardzo zasłużoną Różę Czacką. Wydaje się jednak, że kardynałowi Wyszyńskiemu, nie tylko wielkiemu Prymasowi, ale także niezłomnemu obrońcy katolickiej Polski, powinniśmy w tych dniach oddać największy hołd. Pojawiają się głosy, że w decyzji połączenia tych dwóch postaci objawia się współczesna lękliwość Kościoła: ostrożnie odnosić się do przeszłości i iść z duchem pozornej nowoczesności, czyli fałszywie rozumianego postępu. Wielkość Prymasa polegała m.in. na jego odwadze, która dziś nie jest w modzie.
Pożegnanie kanclerz Merkel zamyka pewien trudny okres w historii Europy, znaczony odejściem niemieckiej chrześcijańskiej demokracji od chrześcijańskich wartości, kryzysem imigracyjnym i narastającymi kłopotami Unii Europejskiej. Za tydzień wybory w Niemczech mogą oznaczać schyłek przewodzenia CDU w polityce krajowej i europejskiej. Co będzie gdy powstanie koalicja jeszcze bardziej lewicowa i jeszcze bardziej liberalna? Niemcy niestrudzenie dążą do politycznego zdominowania Unii i gospodarczego zdominowania Europy. Ich pragnienie dominacji już dwukrotnie doprowadziło do wielkich wojen. Po odejściu Wielkiej Brytanii z Unii, Niemcy nie mają już liczącego się rywala. Dlatego tak ważnym projektem jest Międzymorze, dające szansę na zrównoważenie apetytów Niemiec i ich zachodnich sojuszników. Warto też zauważyć, że Tusk, nadzieja totalnej opozycji w Polsce, traci swojego najważniejszego patrona. Czy będzie jeszcze cokolwiek znaczył dla nowych władz Niemiec?
Trzecie wydarzenie, rzadko zauważane, miało miejsce w Karpaczu podczas dorocznego Forum Ekonomicznego. Obecny tam Janez Jansza, premier Słowenii, oświadczył, że jego kraj stoi u boku Polski w sporze z władzami Unii Europejskiej o wyższość krajowej konstytucji nad europejskim prawem. Dotąd stanowczo deklarowały to tylko Węgry, również atakowane przez brukselską biurokrację. Teraz dołączyło trzecie państwo i to zaczyna zmieniać sytuację w Unii. Tym bardziej, że w perspektywie są przyspieszone wybory we Włoszech, które z pewnością wygra prawica, a duże szanse partie prawicowe mają także w przyszłorocznych wyborach we Francji i Hiszpanii. Deklaracja Janszy to cios dla naszej kołtuńskiej opozycji, która nie może liczyć na powrót do bezkarnego kręcenia swoich interesów. Tym bardziej, że trwają starania o zjednoczenie ugrupowań prawicy w Parlamencie Europejskim, co może przyhamować ofensywę europejskiego lewactwa, a także zmienić układ sił w całym brukselskim światku, coraz bardziej oderwanym od realnych problemów, przed którymi stoi Europa.
Ryszard Terlecki