[2021.06.11] ILE MOŻNA KŁAMAĆ?
Dodane przez Administrator dnia 19/06/2021 10:48:43
Na przestrzeni ostatnich dni staliśmy się świadkami wielokrotnych kłamstw ze strony polityków obozu rządzącej, ponoć Zjednoczonej Prawicy. Jaskrawym tego przykładem było oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego, że po rozmowie w Brukseli Czesi zgodzili się wycofać pozew z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kopalni Turów. Prawda okazała się inna, gdy premier Czech Andrej Babis zaprzeczył tym doniesieniom i stwierdził, że nie ma planów wycofania skargi przeciwko Polsce.
Tuż po porwaniu przez Łukaszenkę dysydenta białoruskiego Romana Pratasiewicza wiceminister spraw zagranicznych rządu polskiego oświadczył w rozmowie z TVN 24 „Roman Pratasiewicz ma azyl polityczny w Polsce”. Informacja okazała się nieprawdziwa, bo w rozmowie z Konkret 24 ten sam wiceminister zaprzeczył swojej wcześniejszej wypowiedzi twierdząc, że Roman Protasiewicz „nie dokończył procedury azylowej w Polsce”. Okazało się, że Protasiewiczowi azylu po prostu nie przyznano?!
Jarosław Kaczyński zawarł, ponoć dżentelmeńską, umowę z Jarosławem Gowinem w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich obiecując, że to Porozumienie będzie mogło wystawić swojego kandydata na RPO po kolejnym fiasku wyboru kandydata PiS w Senacie. I co? Gdy do tego doszło i Porozumienie zgłosiło swojego kandydata znanego profesora Marka Konopczyńskiego, PiS ustami tego samego prezesa oświadczyło, że tej kandydatury nie poprze i profesor wycofał się z kandydowania.
Minister Michał Dworczyk oficjalnie zaprzeczył jakoby się nie obawiał, że szczepienia utkną na poziomie 50 procent, co nie da nam populacyjnej odporności. Gdy jednak na Twitterze jedna z internautek napisała, że przez „marną informację i potężną dezinformację szczepienia w Polsce staną gdzieś na poziomie 50 proc.”, to ten sam Michał Dworczyk odpisał „Niestety nie jest to nieprawdopodobny scenariusz” i poprosił o radę, co zrobić… Na razie ogłoszono Loterię Narodowego Programu Szczepień.
Szczytem hipokryzji i głoszonych kłamstw jest stosunek liderów PiS do Mariana Banasia. Gdy TVN 24 po wyborze pana Banasia na prezesa NIK ujawniło kompromitujące go materiały, to prezes Jarosław Kaczyński bronił go jak niepodległości mówiąc „Jeżeli ktoś, jak Marian Banaś zabrał co najmniej dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych przestępcom to ma wrogów i ci wrogowie mogą się posunąć do daleko idącej operacji, żeby kogoś takiego skompromitować”. Po tym jednak, gdy prezes NIK złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw w sprawie wyborów kopertowych przez premiera Morawieckiego, ministrów: Dworczyka, Sasina i Mariusza Kamińskiego, wypowiedzi pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego o panu Banasiu są zupełnie inne. Ten sam prezes określił obecnego prezesa NIK, jako błąd systemowy, a minister Sasin napisał o upadku autorytetu Najwyższej Izby Kontroli. Wszystko to dzieje się w sytuacji, jak to wynika z Raportu NIK, gdy Prokuratoria Generalna i Departament Prawny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przestrzegały premiera przed podejmowaniem pochopnych decyzji łamiących prawo i narażających państwo na niepotrzebne koszty.
To, że politycy kłamią to wiadomo jest od dawna. Jednak kłamstwa politycznych liderów prowadziły z reguły do utraty ich zaufania u wyborców. W naszym kraju okazuje się, że można kłamać do woli, a notowania wyborcze PiS nadal są wysokie. Mam nadzieję jednak, że ludzie wreszcie przejrzą na oczy.
SŁAWOMIR PIETRZYK