[2021.05.07] Gdy dziecko samo wraca do domu
Dodane przez Administrator dnia 08/05/2021 09:54:21
Czy każdy rodzic może podejmować decyzje odnośnie do dziecka (np. chodzenie na zajęcia z religii, samodzielne wychodzenie ze szkoły), czy też każda tego typu decyzja musi być podejmowana wspólnie i poświadczona przez oboje rodziców? Żadne z rodziców nie ma ograniczonych praw rodzicielskich. W szkole naszego 9-letniego syna co tydzień musimy wypisywać karteczki, że może sam wracać ze szkoły na rowerze (podpisane przez obojga rodziców) lub że może sam wracać pieszo (tu wystarczy podpis jednego rodzica).

Zgodnie z treścią art. 98 par. 1 zdanie drugie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, „jeżeli dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską obojga rodziców, każde z nich może działać samodzielnie jako przedstawiciel ustawowy dziecka”. Wedle z kolei art. 97 par. 1 k.r. i o., „jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, każde z nich jest obowiązane i uprawnione do jej wykonywania” z tym zastrzeżeniem, że „(…) o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie; w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy” (art. 97 par. 2 k. r. i o.). Jeśli zatem szkoła wymaga zgody obojga rodziców na samodzielne wyjście dziecka ze szkoły po zakończeniu zajęć, to widocznie traktuje to jako „istotną sprawę dziecka”. Przez istotne sprawy dziecka należy rozumieć zarówno dokonywanie czynności faktycznych, jak i czynności prawnych. W orzecznictwie sądowym powszechnie przyjmuje się, że do istotnych spraw dziecka należą (między innymi) te, które dotyczą zmiany obywatelstwa przez małoletnie dziecko, jego wyjazdu za granicę (czasowo lub na stałe), zmiana nazwiska lub imienia dziecka, a także sprawy o alimenty, o wydanie paszportu małoletniemu dziecku oraz dotyczące publikacji wizerunku dziecka bądź poddania dziecka szczepieniu ochronnemu. Wśród komentatorów prawa rodzinnego przyjmuje się, że art. 97 par. 2 k.r. i o. znajdzie zastosowanie, jeżeli między rodzicami powstanie spór co do istotnej sprawy dotyczącej dziecka, a zastosowany w powyższym przepisie zwrot „rodzice rozstrzygną wspólnie” wskazuje, że nie chodzi o wspólną reprezentację, tylko o rozstrzygnięcie sporu co do istotnej czynności dotyczącej dziecka. Teoretycznie zatem, nawet jeśliby uznać, że zgoda na samodzielny powrót dziecka ze szkoły jest istotną czynnością dotyczącą jego spraw (w zależności od okoliczności faktycznych może tak być lub nie – inaczej wygląda sprawa, gdy dziecko ma szkołę na osiedlu 200 m od domu, a inaczej, gdy ma do pokonania np. 3 km), to gdy między rodzicami nie ma sporu w tej sprawie, wystarczy zgoda jednego z nich. W praktyce, skąd dyrektor szkoły ma wiedzieć, że między rodzicami nie ma sporu? Kwestia żądania odmiennych zgód, w zależności od sposobu powrotu ze szkoły (pieszo lub na rowerze) powinna budzić zdziwienie…
(sp)