[2020.05.15] WYBORY BEZ WYBORÓW
Dodane przez Administrator dnia 22/05/2020 14:51:15
Czuję wątpliwą satysfakcję, gdy miałem rację kilka tygodni temu pisząc w tej rubryce, że wybory prezydenckie 10 maja się nie odbędą. Owszem miałem rację pisząc, że nie jest możliwa organizacja wyborów tradycyjna, a zmiany kodeksu wyborczego nie są możliwe w tak krótkim terminie. Ci co mówili oraz pisali o tym, że wybory się jednak odbędą powinni to teraz odszczekać i przeprosić swoich wyborców. Wiem jednak, że nie zrobią tego, a za brak wyborów obwinią wszystkich oprócz siebie. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że przygotowuje się wybory bez podstaw prawnych i tak jak to powiedział kiedyś lider obozu rządzącego bez żadnego trybu...
Jest faktem, że wybory w dniu 10 maja nie odbyły się, a jedyną podstawą ich niebytu był zawarty układ pomiędzy dwoma zwykłymi posłami Jarosławami. Panowie ogłosili komunikat, że wybory nie mogły się odbyć z winy opozycji i w tej sytuacji są nieważne. Stwierdzili w swoim komunikacie, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna ogłosić ich nieodbycie, a Sąd Najwyższy stwierdzić ich nieważność. W międzyczasie okazało się, że nominat PiS pełniący obowiązki prezesa Sądu Najwyższego po ustąpieniu sędziny Gersdorf nie jest w stanie opanować sytuacji w tej instytucji. Pan Zaradkiewicz znany z dotarcia kiedyś do Sądu Najwyższego w kapciach i piżamie pod wpływem grzybków halucynogennych, co wówczas potwierdził jego przyjaciel, nie okazał się jednak zaradny w pacyfikacji jeszcze trochę niezależnego sądu. W tej sytuacji Państwowa Komisja Wyborcza obsadzona lojalnymi wobec rządzących członkami, poszła dalej i stwierdziła brak procesu wyborczego, który stał się ostatecznym werdyktem i nie wymaga rozpatrywania przez Sąd Najwyższy.
Przyznam szczere, że takie zjawiska wyborcze do jakich doszło ostatnio w Polsce nie miały miejsca nigdy w naszym kraju i sądzę, że także w innych demokratycznych państwach. To Sąd Najwyższy zgodnie z Konstytucją RP decyduje o ważności wyborów, a Państwowa Komisja Wyborcza nie jest nawet wymieniona w tym akcie prawnym. Chyba się obawiano, że Sąd Najwyższy może nie orzec o nieważności wyborów. Zresztą jakby mógł tego dokonać? Przecież trudno uznać małżeństwo za nieważne w sytuacji, gdy nie doszło do jego zawarcia?! Jak można uznać wybory za nieważne, gdy nie doszło do najważniejszego ich aktu jakim jest przeprowadzenie głosowania.
W tej sytuacji ogłoszenie przez panią marszałek Sejmu nowego terminu może okazać się bezprawne? Jedynym legalnym rozwiązaniem opartym na Konstytucji mogłoby być wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w postaci stanu klęski żywiołowej lub po zakończeniu kadencji obecnego prezydenta, która się kończy 6 sierpnia br. Chyba, żeby pan prezydent wcześniej podałby się do dymisji, to wówczas pani marszałek zgodnie z Konstytucją mogłaby ogłosić wcześniej nowe wybory.
No właśnie politycy obozu władającego obecnie krajem, prący do jak najszybszych wyborów za wszelką cenę, twierdzą, że będą to nowe wybory, ale zgłoszeni do tej pory kandydaci nie będą musieli zbierać jeszcze raz podpisów, na zasadzie praw nabytych. Takiej konstrukcji prawnej nie zna nasza Konstytucja. Jeśli miałyby być nowe wybory to zgodnie z całą procedurą powinno dojść do zgłaszania kandydatów i zbierania podpisów poparcia. No bo jak można wyobrazić sobie równość prawa w stosunku do nowo zgłoszonych kandydatów, którzy teraz w dobie epidemii będą musieli zbierać podpisy poparcia w stosunku do tych co uczynili to zupełnie w innym czasie?!
Wszystko wskazuje na to, że wybory bez wyborów stają się pomału faktem...
SŁAWOMIR PIETRZYK