[2020.05.01] KRYTYKANCTWO
Dodane przez Administrator dnia 08/05/2020 19:23:05
Czas epidemii COVID-19 to przede wszystkim walka z wirusem podejmowana przez osoby pracujące w służbie zdrowia oraz wszystkich wspierających ten bój. Nie jest on łatwy, bo nasza służba zdrowia od lat cierpi na niedoinwestowanie. Jednak pracownicy robią bardzo dużo, za co im chwała. Można tutaj by krytykować władze centralne za niedostateczną liczbę testów, czy brak środków ochronnych, ale nie będę tego czynił, bo tym się różnię od lokalnych polityków i usłużnych dziennikarzy, którzy ostatnio krytykują władze Krakowa, tylko dla samej krytyki, nie pokazując twórczego rozwiązania.
Większość mądrych ludzi ma świadomość, że epidemia koronawirusa związana z zamrożeniem naszego życia społecznego i gospodarki przyniesie spadek dochodów wszystkim podmiotom zarządzającym naszą gospodarką i życiem społecznym. Zatem trzeba szukać oszczędności w wydatkach, aby starczyło pieniędzy na niezbędne potrzeby. Jesteśmy ostatnio świadkami krytyki władz miasta Krakowa za podejmowane decyzje zmierzające do ograniczenia wydatków. Już niektórzy narzekają jak to prezydent zmniejszył liczbę kursów komunikacji miejskiej, bo niby są tłoki. Przyznam szczerze, że nigdzie ich nie widziałem, ale co tam – niech jeżdżą puste autobusy i tramwaje, zgodnie z rozporządzeniem ministerialnym, ograniczającym liczbę pasażerów do 15% „pojemności” pojazdu. Rozporządzenie to jest nadal aktualne, nie było dostosowywane do postępującego „odmrażania” życia społecznego.
Inni malkontenci narzekają, jak to ciemno w godzinach nocnych w Krakowie, bo prezydent wyłączył nocne oświetlenie i wędrujący nocą nie mogą trafić do domu... Nie będę komentował, kto w dobie epidemii włóczy się po nocy, ale statystyki policyjne nie potwierdzają wzrostu przestępczości nocą.
Kolejni krytykanci wypuszczani przez lobby pracowników zatrudnianych na korzystnych warunkach w sektorze kultury, czy sportu już podsumowali prezydenta i ewentualnie radnych za to, że chcą zlikwidować Młodzieżowe Domy Kultury i ośrodki sportowe będące na garnuszku gminy. Nie dość, że posłużono się kłamstwem, bo nikt tych placówek nie chce likwidować, to posłużono się manipulacjami jak to chce się ograniczyć działalność prowadzoną wśród młodzieży. Placówki te mają pozostać, jedynie miałyby być poddane restrukturyzacji. Pracownicy zatrudniani w MDK dalej mieli by pracę, tylko nie jako nauczyciele z pensum 18 godzin i innymi przywilejami, ale tak jak inni pracownicy miejskich placówek pracowaliby 40 godzin. Zatem więcej czasu poświęcaliby swoim podopiecznych niż obecnie, tak jak to czynią instruktorzy w innych domach kultury i ośrodkach. W dobie zaciskania pasa i utraty etatów przez wielu ludzi nie bierze się tego pod uwagę.
Wreszcie krytyka prezydenta za to, że chce ograniczyć o około 100 etatów administrację mu podległą – na zasadzie, jak można w dobie epidemii zwalniać ludzi – jest szczytem krytykanctwa. Owszem prezydent chce zmniejszyć zatrudnienie, ale nie zwalniając pracowników lecz jedynie nie zatrudniając nowych w miejsce tych, którzy odchodzą na emeryturę.
Za słownikiem Kopalińskiego „krytykanctwo” to krytyka dla krytyki, nagminne wytykanie nie istniejących lub nieistotnych błędów lub braków. W powyższych wypadkach mamy właśnie z tym do czynienia. Krytykanctwo uprawiają ci, którzy wcale nie mają na względzie interesu innych ludzi, lecz myślą tylko o swoim bardzo wąsko pojętym interesie. Niestety wśród tych ludzi jest wielu polityków, którzy pod płaszczykiem obrony innych, jedynie pieczą swoją pieczeń o wątpliwym smaku i zapachu...
SŁAWOMIR PIETRZYK