[2020.02.28] Przed nami marzec
Dodane przez Administrator dnia 28/02/2020 21:20:15
Powoli będzie zaczynał się nowy wędkarski sezon. Trudno powiedzieć kiedy tak naprawdę się zacznie i trudno jeszcze na razie powiedzieć jaki, pogodowo, będzie marzec. Jeśli będzie ciepło i słonecznie, nad wodą będzie można niedługo zobaczyć coraz więcej wędkarzy. A jeśli marzec będzie taki jak druga połowa lutego, czyli niezbyt ciepły, jeśli noce będą zimne, a nawet z lekkimi przymrozkami, a w dzień będzie padał deszcz, to nad wodą trudniej będzie spotkać wędkujących. Chyba, że będą to łowcy miętusów, czyli ryb, które od początku marca można już łowić, a którym chłodna i dżdżysta pogoda pasuje jak najbardziej.
Ale niezależnie od pogody, ryby generalnie będą się już powoli budzić do aktywnego życia. Będzie im wracał apetyt. W ciepłe dni coraz częściej będzie można liczyć na płoć, na okonia, jazia, krąpia i leszcza. Nie mówiąc o kleniach czy jelcach. W wodach płynących do najlepszych miejsc o tej porze roku należeć przybrzeżne strefy rzek i rzeczek, starorzecza i łachy, czyli te miejsca, w których woda ociepla się najwcześniej.
Dotyczy to także wspomnianego jazia, którego szukać będziemy teraz w spokojniejszych miejscach, ale nie tylko na pograniczu głównego nurtu, gdzie głębokość wody wynosi metr lub dwa metry, ale także w płytszych miejscach. Z przynęt na jazia sprawdzą się teraz zarówno ochotki jak i małe czerwone robaki. A z metod połowu warte polecenia są przystawki i przepływanka.
Wybierając się na jazia, można też spróbować spinningu. Większe okazy tej ryby, chociaż należą do karpiowatych, wykazują skłonność do drapieżnictwa i atakują często małe rybki. Do polowania na jazia wystarczy delikatny sprzęt „pstrągowy”. Wolno prowadzona mała obrotówka może skusić niejednego, dorodnego przedstawiciela tego gatunku. Blaszkę należy prowadzić blisko dna i nie poprzestawać na jednym rzucie w wybrane miejsce. Brania jazia, to nie są gwałtowne uderzenia, ale jakby przytrzymanie przynęty (w pierwszej chwili możemy nawet pomyśleć, że mamy zaczep). Miejsca połowu powinny mieć dno twarde lub piaszczyste (jazie unikają dna mulistego). Tylko tyle, bo jak to często w wędkarstwie bywa, trudno o jakąś złotą regułę wybory łowiska – sukces można odnieść zarówno łowiąc na środku rzecznego koryta jak i przy dnie przepływowej rzecznej łachy.
Obok jazia, rybą marca na pewno jest kleń. Polując na niego warto teraz popróbować żywcówki z niewielką uklejką na haczyku – na gruntówkę lub na przepływankę. Zestaw prowadzimy jak najdalej od swojego stanowiska (o ostrożności kleni, zwłaszcza dużych, krążą wręcz legendy). Klenie możemy także skusić czerwonymi robakami lub pęczkiem ochotek. Ale ryba ta może także nieoczekiwanie połakomić się na mały filecik ze świeżej rybki (zgodnie z inną legendarną cechą klenia – ryba ta jest wszystkożerna).
Warto przy okazji pamiętać, że płocie są teraz w okresie przed tarłem. W związku z tym nie ma co liczyć na obfite połowy w jednym łowisku. Lepiej łowić w różnych miejscach, „na macanego”. Za przynętę mogą posłużyć zarówno czerwone jak i białe robaki. Dobrze też trochę łowisko podnęcić. Płocie nęcimy garstkami treściwej zanęty z dodatkiem suszonej krwi lub suszonych dafni.
Jakub Kleń