[2019.08.23] No, to trochę o kleniach
Dodane przez Administrator dnia 23/08/2019 20:52:26
Tydzień temu pisałem o rekordowym kleniu, wyciągniętym z Wisły przez nowohuckiego wędkarza. Pomyślałem, że może warto poświęcić parę słów tym pięknym rybom. Bo klenie są naprawdę piękne.
Gatunek ten występuje w wodach całej Europy i Azji Mniejszej. Kleń (Leuciscus cephalus) w zasadzie jest rybą rzeczną (piękne klenie łowiłem w Dunajcu), ale spotkać go można także w jeziorach, zbiornikach zaporowych, a nawet w morskich zatokach. Kleń jest rybą bardzo odporną na wahania temperatur. Jako jedna z niewielu jest łowiony przez cały rok. Ryba ta nie podejmuje większych wędrówek. W ciągu dnia klenie stoją w głębokich dołach natomiast rano i wieczorem wychodzą na płycizny. Można je spotkać pod nawisami i zwieszającymi się nadbrzeżnymi gałęziami.
Klenie nie mają specjalnego znaczenia gospodarczego, ponieważ z racji niezbyt smacznego mięsa nie cieszą się wielką popularnością. Można powiedzieć, że rybacy za nimi nie przepadają. W przeciwieństwie do wędkarzy, którzy klenie kochają. Dlaczego? Bo klenie nie są rybami łatwymi do złowienia. Są to ryby wyjątkowo płochliwe. Przeważnie przebywają w strefie otwartej wody i reagują ucieczką w głębinę na każdy, nawet najmniejszy ruch w polu ich widzenia. Klenie są też rybami bardzo walecznymi. I właśnie z uwagi na ich czujność i waleczność stanowią pierwszorzędne wędkarskie trofeum.
Klenie łowione są zarówno metodami gruntowymi, jak i na spinning. Z metod gruntowych szczególnie skuteczny jest klasyczny feeder jak i tradycyjna gruntówka. Również dobrą metodą jest tzw. “bolonka”. Łowiąc metodami gruntowymi w charakterze przynęty możemy eksperymentować w zasadzie ze wszystkim – od czerwonych robaków poczynając a na wiśniach i czereśniach kończąc.
A jakie największe klenie udało się złowić w Polsce? Jak podają wędkarskie portale rekordowy kleń złowiony w polskich wodach mierzył 63 centymetry i ważył 3,71 kg. Wynik ten od roku 2008 należy do Piotra Wrany. Jak się okazuje, niewiele mniejszy był kleń złowiony przez Łukasza Gawrońskiego. Złowiona przez niego ryba – przypomnijmy - mierzyła 62 centymetry i osiągnęła wagę 3,70 kg. Nowohucki wędkarz rekordu Polski zatem nie pobił, ale na pewno zasłużył na złoty medal. Według norm medalowych przyjętych przez Wędkarski Świat medal złoty przysługuje wędkarzowi, który złowił klenia mierzącego minimum 60 centymetrów, medal srebrny – od 55 centymetrów, a medal brązowy od 50 centymetrów.
Ponoć klenie mogą dorastać nawet do 80 centymetrów. Tyle tylko, że w Polsce nikt jeszcze tak ogromnego klenia złowił. O czym donosi…
Jakub Kleń