[2019.07.12] Profesorskie groźby
Dodane przez Administrator dnia 12/07/2019 21:00:22
Ze zdumieniem przeczytałem na Twitterze wypowiedź prof. Wojciecha Sadurskiego, jednego z autorytetów tzw. totalnej opozycji, prawnika (sic!), pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego: „Jeśli PiS wygra – co nie daj Bóg! – i zechce zrealizować swe anty-konstytucyjne pogróżki kontroli nad mediami prywatnymi, podporządkowania ostatnich sędziów itp. – będzie to zwycięstwo pyrrusowe. Zobaczą, co znaczy nieposłuszeństwo obywatelskie i pożałują dnia, w którym wygrali”.
Co znaczy ta, pochodząca z 5 lipca, wypowiedź? Ano znaczy tylko tyle, że nieważna jest wola suwerena, jakim są wyborcy, którzy w demokratycznym głosowaniu wskażą zwycięzców, którzy realizować będą zapowiadany przez siebie program. Profesorowi prawa i zażartemu obrońcy Konstytucji warto zatem przypomnieć jej zapisy. Otóż artykuł 4 naszej zasadniczej ustawy głosi: 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. 2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Tyle Konstytucja. Ale według profesora Sadurskiego o tym, kto będzie sprawował władzę – tak go rozumiem - powinna decydować oświecona „elita”, a nie ogłupiały Naród. Przecież gdyby decydowała „elita”, PiS by nie wygrał. Problem tylko w tym, że w demokracji głos szewca ze Spytkowic ma taką samą wagę jak głos profesora Sadurskiego. I najwidoczniej niektórym trudno się z tym pogodzić.
Jan L. FRANCZYK