[2019.04.12] BAŁAGAN W ŚMIECIACH
Dodane przez Administrator dnia 19/04/2019 13:39:20
1 kwietnia i nie był to prima aprilis wszedł w życie nowy system selekcjonowania odpadów. Jest to wdrożenie w życie ustaw uchwalonych przez Sejm i rozporządzeń pana ministra środowiska. Najważniejszym było rozporządzenie ministra Szyszko z 29 grudnia 2016 w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów. Ten minister wyrządził wiele szkód w środowisku naturalnym i zasłynął jako praktykujący myśliwy strzelaniem do bażantów wypuszczanych z klatek. Również i tym razem na szczęście już były minister się nie popisał. Wymyślone przez jego urzędników przepisy, narzucane samorządom powodują więcej bałaganu w zbieraniu odpadów niż pożytku. Co prawda za wcześnie jeszcze na oceną wprowadzonego systemu, ale warto wskazać na błędne rozwiązania. Im szybciej ktoś mądry to zauważy i wyciągnie wnioski tym lepiej dla ochrony środowiska.
Zacznijmy od nowego systemu selekcjonowania odpadów do pojemników. Do tej pory selekcjonowaliśmy już od dłuższego czasu odpady mieszane do niebieskich pojemników. Teraz zgodnie z pomysłem pana ministra pojemniki o tym kolorze zostały przeznaczone na makulaturę. Nie dość, że trzeba je solidnie wymyć lub po prostu zamienić na nowe, to jak zmienić nawyki od lat wpajane mieszkańcom, że tam wrzucano śmieci zmieszane? Teraz mają one trafiać do nowo wprowadzonego pojemnika o kolorze szarym. To nie koniec zmian. Wprowadzono nowy pojemnik brązowy na odpady organiczne i to już jest wyższa szkoła jazdy. Do tego pojemnika mają trafiać obierki z jarzyn i owoców i inne organiczne śmieci, ale nie do końca, bo już kości i resztek z mięsem nie można do nich wrzucać. Pojemniki te mają być myte po opróżnieniu, co zapewne zwiększy koszty systemu. Póki co żadnego mycia nie widziałem, a mieszkańcy z dużą nieufnością podchodzą do tej selekcji…
W domach ludzi, którzy poważnie traktują selekcję odpadów już zbierano makulaturę, szkło, które trafiało do zielonych pojemników (mają być wprowadzone dodatkowe białe na białe szkło, a zielone zostaną na kolorowe), suche odpady wrzucane do żółtych pojemników no i mieszane śmieci. Teraz trzeba rozdzielać odpady mieszane od organicznych, które nie końca wiadomo do czego zbierać? Do plastikowych worków, do pojemników w kuchni i wrzucać do brązowych zbiorczych cumulus, aby lepiej śmierdziały w śmietniku?
To nie koniec zmian wprowadzonych ministerialnym rozporządzeniem, które narzuciło samorządom nowe deklaracje wypełniane przez zarządców. Nie jestem w stanie w tym felietonie szczegółowo wyjaśnić narzuconego systemu, ale powiem jedno, że zwiększa on liczbę pojemników w poszczególnych nieruchomościach na sztywno, nie biorąc pod uwagę dotychczas sprawdzonej praktyki. Nie dość, że nie wiadomo gdzie te pojemniki zmieścić to z czasem musi to przynieść wzrost kosztów systemu zbierania odpadów.
Zarządcy protestują i piszą pisma do Rady Miasta Krakowa i Prezydenta, ale ci przedstawiciele lokalnej władzy mają ograniczone ruchy, bo w swoich uchwałach i zarządzeniach muszą się opierać na aktach prawnych wyższego rzędu. Są czynione próby, aby wyjść na przeciw oczekiwaniom zarządców, ale nie do końca jestem pewien, czy jest to zgodne z prawem?
Reasumując obawiam się, że nowo wprowadzany system gospodarowania odpadami, nie do końca będzie efektywny, a na pewno przyniesie nam zwiększone opłaty za wywóz śmieci.
SŁAWOMIR PIETRZYK