[2019.04.05] EFEKT PUTINA
Dodane przez Administrator dnia 06/04/2019 18:52:27
Do czego doszliśmy w naszym, ponoć super demokratycznym kraju, żeby porównywać nas do satrapii politycznej jaką jest Rosja rządzona twardą ręką Putina. Niestety tak się dzieje w przypadku prowadzonych sondażów politycznych. Otóż jeśli takowe sondaże prowadzone w danym kraju różnią się znacznie, a jedna z sondażowni preferuje rządzących, to nazywa się to efektem Putina.
I tak się dzieje ostatnio w Polsce. Poważna sondażownia Millward Brown przewidywała w połowie marca zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej nad PIS w eurowyborach. Natomiast CBOS prognozował w tym samym czasie zdecydowane zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Skąd te różnice?
Otóż w badaniach preferencji wyborczych występuje zjawisko, które w Rosji zyskało nazwę „efekt Putina”. Na czym ono polega? Otóż spora grupa osób, wbrew rzeczywistym poglądom, deklaruje poparcie dla partii rządzącej i jej przywódcy. Z prostej przyczyny, bojąc się ujawnienia prawdziwych preferencji, ze względu na możliwość ukarania przez partię władzy.
W Polsce efekt Putina niestety występuje. Systematycznie przeprowadzane badania sondażowe pozwalają na zidentyfikowanie tego zjawiska. A co ważne można to udowodnić. Otóż badania CBOS pochodzą z wywiadów dokonywanych bezpośrednio, gdy ankieter odwiedza wylosowanego respondenta w domu. Metoda CATI, którą posługuje się m.in. Millward Brown opiera się na wywiadach telefonicznych prowadzonych metodą anonimową. Rozmawiający z nim ankieter nie zna danych personalnych przepytywanego.
Analizując badania agencji sondażowych opierających swoje działania na tych dwóch różnych metodach badawczych na przestrzeni ostatnich lat można wyciągnąć jednoznaczne wnioski. W sondażach preferencji wyborczych CBOS w ostatnich latach wykazuje stałe kilkupunktowe, a bywa nawet przekraczające 10 procent poparcie dla PiS, gdy poparcie liczone metodą CATI wykazywało okresowo zmniejszenie dystansu pomiędzy PiS i PO. Taką tendencję, przewagi PiS, nawet utrzymywano w sondażach wyborczych do sejmików wojewódzkich w ub. roku. Rzeczywistość okazała się inna, bo owszem PiS poszerzył władzę w sejmikach, ale wcale ich nie przejął w pełni jak wskazywały sondaże.
Nie ulega zatem wątpliwości, że metoda oparta na spersonifikowanej metodzie badawczej, którą posługuje się CBOS jest skażona lękiem przed ludźmi sprawującymi władzę i to nie ważne, czy wywodzą się oni z PiS czy innej partii rządzącej. Jest to proste myślenie, co będzie jak sprawdzą moje sympatie polityczne?! To jest właśnie efekt Putina polegający na strachu przed władzą. Z tym, że w Polsce ten efekt zaczyna występować w wersji wzmocnionej. PiS w okresie sprawowania władzy coraz bardziej ją umacnia i opanowuje jej struktury. Ludzie to obserwują i coraz bardziej boją się partii wkraczającej brutalnie w różne sfery ich życia.
Ludzie nie zawsze mówią prawdę. Pytani na jaką partię chcą głosować, odbierają to jako pytanie poparcia dla partii rządzącej. Wtedy mówią nie zawsze prawdę. To następuje w sytuacji, gdy goszczą ankietera w domu i boją się zidentyfikowania. Zatem wniosek jest jeden, bardziej wiarygodne są sondaże anonimowe.
SŁAWOMIR PIETRZYK