[2019.02.15] Wciąż daleko do wiosny
Dodane przez Administrator dnia 15/02/2019 07:44:51
Ostatni tydzień przyniósł tak wiele wydarzeń, które domagają się komentarzy, że nie sposób ich tutaj nie wymienić. Śmierć Jana Olszewskiego, pierwszego premiera rządu wyłonionego przez Sejm, wybrany w wolnych wyborach, a zarazem jednego z liderów obozu patriotycznego, poruszyła Polaków. Na jego pogrzebie w sobotę 16 lutego gromadzić się będą jego współpracownicy i zwolennicy z czasów KOR, Solidarności, z prawicowych partii, które zakładał, z okresu współpracy z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Zdobył sobie powszechny szacunek nieposzlakowaną uczciwością, a także wielką odwagą, którą odznaczył się już w Szarych Szeregach i w Powstaniu Warszawskim. Był uhonorowany najwyższym polskim odznaczeniem: Orderem Orła Białego. Trzydniowa żałoba, nadzwyczajny szacunek oddany przez posłów i senatorów, udział najwyższych władz RP w pogrzebie, będą wyrazem hołdu dla jednego z najważniejszych polityków wolnej Polski.
Z kolei komedia, jaką odegrała „Gazeta Wyborcza”, publikując fragmenty rozmów Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem, przez kilka dni skupiała uwagę mediów, w tym także wydawanych w Polsce niemieckich gazet. Rzekoma afera, którą zapowiadały wielkie i sensacyjne tytuły, okazała się zwykłym nadużyciem, a prezes PiS zaprezentował się jako polityk, który nie wyobraża sobie działania niezgodnego z prawem. Pomówienia na temat majątku Jarosława Kaczyńskiego są tak absurdalne, że tylko zacietrzewieni głupcy mogli potraktować je poważnie.
Ruch Biedronia, nazwany „Wiosną”, który usiłuje nawiązać do doświadczeń Palikota i Nowoczesnej, pojawił się jako jednodniowy, efektowny fajerwerk, ale zgasł równie szybko. Kto uwierzy byłemu posłowi, związanemu z SLD i Palikotem, że dziś zamierza tworzyć coś całkiem nowego? Biedroń jest kolejną nadzieją wrogów religii i Kościoła, którzy wciąż nie rozumieją, że na hasłach przymusowej laicyzacji (np. usunięcia religii ze szkół, czy uznania związków homoseksualistów za małżeństwa) jeszcze nikomu nie udało się w Polsce zbudować poważnej formacji politycznej. Co innego pokrzyczeć na ulicy, czy za pieniądze nie wiadomo skąd zwieźć do Warszawy kilkuset sympatyków i pokazać ich w telewizji, a co innego przedstawić realny program społeczny i gospodarczy, a następnie umieć go zrealizować. O Palikocie nikt już dzisiaj nie pamięta, a Nowoczesna dożywa właśnie swoich dni. Wiosna Biedronia będzie kolejną gwiazdką jednego sezonu, o ile w ogóle przez jeden sezon zdoła się utrzymać.
O ile wszczynanie ulicznych awantur, organizowanych przez opozycję, nie zyskało sobie ani poparcia, ani nawet zainteresowania ogromnej większości społeczeństwa, to incydent z udziałem grupki narwańców, atakujących dziennikarkę TVP, wzbudził powszechne oburzenie. Nieudacznicy z opozycji totalnej, którzy panicznie obawiają się wyborów wiedząc, że poniosą klęskę, sięgają po coraz bardziej brutalne metody burd i przemocy. Miejmy nadzieję, że po wejściu w życie reformy wymiaru sprawiedliwości, skończy się pobłażliwość sądów dla ulicznych agresorów. Dziś „nadzwyczajna kasta” chroni chuliganów, a zdarzało się już nieraz, że przyłącza do przepojonych nienawiścią manifestacji. Obrona przywilejów, bezkarności, korupcji, a często zwykłego próżniactwa, obciąża większość sędziów, niestety także tych, którzy z patologiami nie mają nic wspólnego. To właśnie w ich interesie reforma sądownictwa powinna zostać dokończona jak najszybciej.
Ryszard Terlecki