[2018.12.28] Humor
Dodane przez Administrator dnia 28/12/2018 19:21:21
W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety, ani złotówki.
* * *
Przychodzi facet do dyrektora cyrku z psem na smyczy i niedużym pudełkiem w ręku. Twierdzi, że jest w stanie pokazać niesamowity numer, potrzebne jest mu tylko pianino. Przechodzą do pomieszczenia z pianinem. Facet sadza psa przy instrumencie, a na nim stawia jeża, którego przed chwilą wyjął z pudełka. Pies zaczyna grać, a jeż pogwizduje do rytmu. Dyrektor cyrku jest zachwycony.
- Zatrudniam pana od razu, ale muszę wiedzieć na czym polega trick.
- Tak naprawdę to pies gra i gwiżdże, jeż tylko udaje.
* * *
- Jeśli dziecko nie chce jeść mięsa, to czym je zastąpić?
- Psem. Pies zawsze zje mięso.
* * *
Przychodzi facet do apteki i mówi:
- Poproszę lekarstwo na zachłanność. Tylko dużo, dużo, dużo!
* * *
- Sąsiedzie, czemu pańska żona tak w nocy płakała? Czyżby pan się z nią źle obszedł?
- Wręcz przeciwnie, obszedłem się bez niej.
* * *
Maż mówi do żony:
- Nie twierdzę, że twoja mama źle gotuje, tylko zaczynam rozumieć, dlaczego zawsze modlicie się przed jedzeniem.


Sentencja tygodnia
Biada człowiekowi, którego serce nie nauczyło się za młodu ufać, kochać – i pokładać w życiu nadzieję.
Joseph Conrad