[2018.09.28] Humor
Dodane przez Administrator dnia 29/09/2018 02:16:13
Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściu przeor zakonu powiedział:
- Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to pozwolę.
Po pięciu latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
- Bracie Janie, dziś piąta rocznica twojego przyjścia do nas, więc możesz powiedzieć dwa słowa.
- Niewygodne łóżko.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Wymienili mu łóżko na wygodniejsze. Znów minęło pięć lat i znów przychodzi przeor:
- Bracie Janie, dziś dziesiąta rocznica twojego przyjścia do nas, możesz powiedzieć dwa słowa.
- Zimne jedzenie.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Zaczął dostawać ciepłe jedzenie.
Po kolejnych pięciu latach przeor przychodzi i mówi:
- Dziś mija piętnaście lat od kiedy postanowiłeś być z nami, możesz powiedzieć dwa słowa.
- Chcę odejść.
A przeor na to, smutnie kiwając głową:
- Wiedziałem, że tak się to skończy. Od samego początku tylko narzekasz i narzekasz!
* * *
Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za rogiem żebrak.
- A czego wam trzeba, dobry człowieku?!
- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł, byłbym nad wyraz zobowiązany...
- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj mała uroczystość i sporo tortu zostało!
- Ależ! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!
- Ach, dobry człowieku! To żaden kłopot!
Pani domu przynosi spory kawał tortu i z dumą wręcza go żebrakowi. Chcąc nie chcąc, przyjmuje i pod nosem szepcze:
- Idiotka! Jak mam denaturat przez to dziadostwo przesączyć?
* * *
- Abram, jak tam twoja żona?
- Mosze, to by była idealna żona, gdyby nie wymagała ode mnie, żebym był idealny mąż.


Sentencja tygodnia
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostaje.
Antoine de Saint-Exupéry