[2018.09.14] Platforma skręca w lewo
Dodane przez Administrator dnia 13/09/2018 09:00:10
Sensacją kampanii wyborczej Platformy i Nowoczesnej miał być warszawski wiec obu partii, na którym ogłoszono zawarcie porozumienia i wspólny start w wyborach samorządowych z Barbarą Nowacką i jej lewicowym stowarzyszeniem Inicjatywa Polska. Oczywiście nie chodzi tu o kolejną polityczną kanapę, ale o jej przewodniczącą Nowacką, która ma firmować kurs na lewo Platformy Obywatelskiej. Schetyna i Lubnauer liczą, że przeciągną do siebie lewicowy elektorat i tym samym poprawią kiepskie wyniki w sondażach, a następnie dostaną lepszy wynik wyborczy. Tym samym Nowacka opuściła skłóconą lewicową zbieraninę, gromadzącą się pod szyldem SLD, dziś ograniczoną głownie do byłych ubeków, którzy utracili uprzywilejowane emerytury, a także byłych aparatczyków PZPR, którzy dorobili się majątków na „złotych czasach” transformacji. Teraz będzie razem z „sympatycznymi inaczej” paniami z Nowoczesnej walczyć o przywileje dla feministek.
Jakie poglądy wnosi Nowacka w posagu dla słabnącej Platformy? Poglądy skrajnej lewicy: aborcję na życzenie, in vitro finansowane przez podatników, związki partnerskie czyli „małżeństwa” homoseksualistów oraz zgodę na przekazywanie im dzieci. Platforma, która nie ma programu na przyszłość, a głównym jej celem jest powrót do władzy i tym samym bezkarność dla aferzystów, łapówkarzy i złodziei, weźmie teraz na swoje transparenty hasła obyczajowej „rewolucji” i wszelkiej maści lewactwa, w nadziei, że dzięki temu pozyska nowych zwolenników. Czy partyjki i stowarzyszenia, które kłócą się, kto jest bardziej lewicowy, pójdą za Nowacką? I jak to wpłynie na notowania Platformy? Partia „piniędzy” przebrana w stroje z parad równości? Schetyna z czarną parasolką i wulgarnym plakatem „Moja … moim prawem”? Czy to nie jest ostateczna kompromitacja Platformy? A może PSL, wierny sojusznik Platformy, dołączy do tego pochodu cudaków? Kosiniak-Kamysz chętnie poprowadzi chłopów na lewicowe manowce.
Nowacka razem z Palikotem była współprzewodniczącą partii, której chyba już nie ma. Dzisiaj będzie firmować partię Schetyny i Tuska. Można pogratulować. Program pod nazwą „sześciopak” przypomina, że kiedyś w Sejmie miała swoich posłów Partia Piwa. Nic z niej nie zostało, tak jak z Palikota. Platforma chce do nich dołączyć? Można się tylko cieszyć, także w Krakowie, gdzie Majchrowski maszeruje na czele lewicowo-liberalnej koalicji. W tym wypadku znów nie liczy się miasto, tylko pieniądze, nie liczą się mieszkańcy, tylko deweloperzy, nie liczą się ludzie uczciwi, tylko cwaniacy, którzy obiecają złote góry, ale niczego nie dotrzymają. Z taką koalicją u władzy Kraków stanie się w końcu betonowym koszmarem i zmarnuje turystyczną modę.
Czy lewica, po zdradzie Nowackiej, obawia się konkurencji Platformy? Można w to wątpić, bo nawet w stowarzyszeniu Nowackiej zapowiada się rozłam. Lewica, która odwołuje się do socjalnych haseł, nie poprze obyczajowych odmieńców. Z kolei lewaccy radykałowie nie zaakceptują bezideowej i pazernej na władzę i pieniądze Platformy. Jaki więc zysk dla Platformy z transferu Nowackiej? Raczej żaden. Ale trzeba było zacząć kampanię samorządową i coś pokazać na centralnym wiecu. Kiedy zabrakło programu, zdecydowano pokazać Nowacką. Uczestnicy ziewali słuchając Schetyny i jego obietnic powrotu do władzy. Nowacka mu w tym nie pomoże, raczej zaszkodzi. Ale to jego sprawa.
Ryszard Terlecki