[2018.08.10] KTO ZAŚMIECA POLSKĘ?
Dodane przez Administrator dnia 12/08/2018 09:33:38
Już w maju br., po przeszło 70 pożarach „magazynów” surowców wtórnych, rząd zapowiedział ukrócenie procederu przywożenia do Polski odpadów z całego świata. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zwiększone kontrole składowisk, aby do pożarów nie dochodziło, a parlament w trybie pilnym przyjął nowelizację ustaw o odpadach i inspekcji ochrony środowiska. Pod koniec lipca ustawy podpisał prezydent Andrzej Duda. Niestety te regulacje prawne nie powstrzymają przywozu odpadów do Polski, gdyż resort ochrony środowiska, kierowany przez ministra Henryka Kowalczyka, już wprowadził przepisy przejściowe, na mocy których zezwolenia wydane wcześniej na przywóz odpadów do Polski zachowują ważność. Oznacza to, że do naszego kraju do końca tego roku trafi blisko 464 tys. ton odpadów. Jest to rekordowa liczba, która wzrosła w ostatnich dwóch latach sprawowania władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, gdy ministrem ochrony środowiska był minister Jan Szyszko, w sposób zastraszający!!!
Przyjrzyjmy się zatem faktom. I tu trzeba jasno powiedzieć, że sprowadzenie odpadów do Polski rozpoczęli poprzednio sprawujący władzę. Już w 2013 roku do kraju trafiało 110 tys. ton odpadów. Wadliwe prawo zezwalało na magazynowanie na terenie Polski różnych odpadów. Pod pretekstem przywożenia surowców wtórnych lub odpadów, z których miano je odzyskiwać, przywożono do nas wszystko, począwszy od niesegregowanych odpadów komunalnych, a kończąc na odpadach niebezpiecznych. Nikt nie kontrolował tego co przywożono i magazynowano. Słabo reagowano na reakcję miejscowych społeczności, że dzieje się coś niedobrego w pobliżu ich domów i miejsc pracy.
W latach 2014 i 2015 ilość śmieci wwożonych do Polski wzrosła, ale jeszcze było to w tym pierwszym roku 143 tys. ton, a w drugim 154 tys. ton. Jeszcze w 2014 roku w Polsce było 54 podmioty, które miały prawo wwozić odpady z zagranicy. Na początku 2016 roku takich podmiotów było 88, ale ministerstwo ochrony środowiska rządu PiS wydało tylko w tym roku takich zezwoleń 172. Zatem nic dziwnego, że już w tym roku do Polski trafiło 256 tys. ton odpadów. Rekord padł w ubiegłym 2017 roku. Ministerstwo Ochrony Środowiska wydało znów 150 zezwoleń i w efekcie do Polski przyjechało 377.7 tys. ton śmieci.
W tym roku będzie to hiper rekord, bo do naszego ojczystego kraju, przy pełnej akceptacji obecnej władzy, zostanie przywiezione 464 tys. ton śmieci. Obecny minister ochrony środowiska Henryk Kowalczyk skłamał w żywe oczy mówiąc, że „rząd zamknął ustawowo możliwość przywozu jakichkolwiek odpadów komunalnych do Polski”, gdy fakty są zupełnie inne. Wspomniałem o nich wcześniej, gdy ten sam minister wydał przepisy przejściowe zezwalające na dalszy wwóz odpadów tym co już posiadali zezwolenia. Jeśli do tej pory rząd i jego służby nie były w stanie skontrolować odpadów przywożonych do nas z całego świata, nie tylko z krajów europejskich, ale Chin, Indii, Australii, a nawet Nigerii w Afryce, to jak to uczyni obecnie?!
Polska pod rządami PiS staje się jednym z największych wysypisk śmieci w świecie. Polacy mają prawo oczekiwać, aby ten proceder został rzeczywiście przerwany, a nie tuszowany kłamstwami i pustosłowiem rządzących. Nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Kto czerpie zyski z tego intratnego procederu? Obawiam się, że tego obecnie się nie dowiemy, ale mam nadzieję, że przyjdzie czas rozliczenia ludzi, którzy z naszej Ojczyzny robią śmietnik.
SŁAWOMIR PIETRZYK