[2018.04.27] Droga przez Polskę
Dodane przez Administrator dnia 25/04/2018 20:20:12
Od dwóch tygodni politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym członkowie władz partii, ministrowie i najbardziej rozpoznawalni posłowie, podróżują po Polsce odwiedzając zarówno duże, jak i małe miasta, miasteczka, nawet poszczególne wsie. Ten wielki objazd, który zaczął się 22 kwietnia, potrwa do końca lipca i obejmie ponad 700 miejscowości, w których przedstawiciele PiS spotkają się z mieszkańcami całego kraju. Po krótkiej, sierpniowej przerwie rozpocznie się kampania przed wyborami samorządowymi, podczas której znów odbędą się spotkania, tym razem poświęcone zachęcaniu do głosowania i promowaniu konkretnych kandydatów.
Po co ten przeszło trzymiesięczny objazd kraju, skoro do wyborów jeszcze prawie pół roku? Po dwóch i pół latach rządów Beaty Szydło, a następnie Mateusza Morawieckiego, przyszedł czas na podsumowanie dotychczasowej pracy, a przede wszystkim na przedstawienie planów na najbliższe miesiące. Prawo i Sprawiedliwość spełniło niemal wszystkie obietnice wyborcze i teraz jest właściwy moment, aby powiedzieć Polakom, w jaki sposób bardzo dobra sytuacja ekonomiczna Polski będzie przekładać się na zawartość portfeli przeciętnych obywateli. Oczywiście trzeba też przypomnieć, że przez osiem lat głównym hasłem rządów Platformy i PSL było zdanie „nie da się”. Napychanie własnych kieszeni było jak najbardziej możliwe, przyzwolenie na afery, korupcję i złodziejstwo również, ale gdy padały propozycje konkretnych działań na rzecz np. poprawienia warunków życia rodzin, ówczesny premier Tusk mówił (w lutym 2014 roku): „Jeżeli ktoś w Polsce wie gdzie te miliardy leżą zakopane i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie (…) Moim zdaniem, to nie jest możliwe.”
Okazało się, że to jest możliwe i program 500 plus szczęśliwie działa. Nie trzeba było szukać zakopanych miliardów, wystarczyło ukrócić złodziejstwo. Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło szereg ważnych reform, w tym edukacji i sądownictwa. Obniżyło wiek emerytalny do 60 i 65 lat, podniosło płacę minimalną do 2100 zł i stawkę godzinową do 13,70 zł, podniosło najniższe emerytury do 1000 zł, zwiększyło wydatki na służbę zdrowia, wprowadziło bezpłatne leki dla seniorów, ograniczyło handel w niedziele, powołało do życia Krajową Administrację Skarbową, która powstrzymała organizowane na ogromną skalę wyłudzenia podatku VAT, ograniczyło bezrobocie do poziomu najniższego w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Ponadto zwiększyło bezpieczeństwo Polski, powiększając i unowocześniając polską armię, a także tworząc Wojska Obrony Terytorialnej, powiększając wydatki na Policję oraz przywracając komisariaty w tych miejscowościach, w których zostały zlikwidowane. Znacznie więcej pieniędzy niż dotychczas przeznaczyło na rolnictwo, a także przystąpiło do walki z tzw. dziką reprywatyzacją, czego efekty widać już w Warszawie.
Można było? Można. Wyliczenie wszystkich działań zajęłoby znacznie więcej miejsca, jedno jest pewne, sprawdziło się hasło PiS: „wystarczy nie kraść”. Teraz przyszedł czas na dalsze działania, m.in. dla małych przedsiębiorstw, które zapowiedział już premier Morawiecki, a także na podniesienie poziomu życia emerytów i rencistów, co zostanie ogłoszone w najbliższym czasie. Z tym wszystkim politycy PiS jeżdżą po całej Polsce i rozmawiają zarówno ze swoimi zwolennikami, jak i z tymi wszystkimi, którzy jeszcze wciąż nie docenili rządu dobrej zmiany.
Ryszard Terlecki