[2018.03.02] Unijne pieniądze
Dodane przez Administrator dnia 09/03/2018 10:18:22
Czy Unii Europejskiej nadal zależy na wyrównywaniu różnic między państwami Zachodu, a krajami które pozostawały w sowieckiej strefie i z tego powodu są gospodarczo zacofane i znacznie biedniejsze? A przecież pomysł rozszerzania Unii o kolejne państwa temu właśnie miał służyć. Gdy Polska wykonała zalecenia, wymagane przed wstąpieniem do zjednoczonej Europy, na to liczyła, podobnie jak inne kraje naszego regionu. Dzisiaj sytuacja uległa zmianie: Unia dwóch prędkości ma polegać na podziale na państwa bogatsze i biedniejsze, a ponadto Unia wzbrania się przed przyjęciem nowych członków. W planach tzw. nowej perspektywy opracowany zostanie wieloletni budżet Unii, który rozstrzygnie ile wpłacą, a ile otrzymają poszczególne państwa.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w Brukseli wstępne propozycje Polski, dotyczące podziału europejskich funduszy. Nasze interesy wymagają przede wszystkim utrzymania i kontynuowania w najbliższych latach funduszy spójności i rolnictwa. Oznacza to, że nadal w ramach polityki wyrównywania różnic, głównie w zakresie infrastruktury, Polska otrzyma kolejne wsparcie na budowę dróg, rozwój kolei, unowocześnienie transportu morskiego i lotniczego, modernizację energetyki, walkę z zanieczyszczeniem środowiska itd. Równocześnie wsparcia wymaga polskie rolnictwo tak, aby mogło konkurować z rolnictwem Zachodniej Europy. W tych dwóch kwestiach Polska musi stanowczo walczyć o swoje interesy.
Komisja Europejska, zachęcana przez polską opozycję, straszy ograniczaniem wypłat dla państw, które nie stosują się do zaleceń instytucji europejskich, a dotyczy to zwłaszcza Polski i Węgier. W Brukseli krytykowana jest reforma polskiego sądownictwa, rzekomo ograniczająca demokrację. Rozwiązania wprowadzane przez rząd PiS niczym nie różnią się od stosowanych w innych państwach europejskich, niestety Bruksela wiedzę o Polsce czerpie z mediów, bezmyślnie powtarzających informacje z „Gazety Wyborczej” czy TVN. Dlatego konieczne są twarde rozmowy przedstawicieli polskiego rządu z unijnymi urzędnikami, wyjaśniające jak naprawdę wygląda sytuacja. Sankcje przeciwko Polsce nie są możliwe, bo do tego konieczna byłaby zgoda wszystkich państw Unii Europejskiej, ale z pewnością podejmowane będą próby ograniczenia unijnych wydatków.
Nowy, wieloletni budżet Unii musi uwzględniać wiele ważnych wydatków, m.in. na ochronę zewnętrznych granic Unii i politykę obronną, powstrzymanie napływu imigrantów poprzez udzielanie pomocy tam, skąd pochodzą, wreszcie na rozwój badań i tworzenie nowych technologii. Poważne źródło nowych dochodów Unii może stanowić ograniczenie działania tych firm, które korzystają z tzw. rajów podatkowych. Polska opowiada się za wprowadzeniem jednolitej polityki fiskalnej, która zlikwiduje unikanie opodatkowania przez najbogatszych obywateli i międzynarodowe firmy. Dzisiaj kwota podatku VAT, który nie wpływa do kasy państw Unii wynosi ponad 155 miliardów euro, czyli więcej niż całoroczny budżet Unii. Nawet częściowe wyeliminowanie tej luki podatkowej, mogłoby doprowadzić do znacznego wzrostu dochodów państw członkowskich i na skutek tego do wzrostu budżetu Unii. Polski rząd opowiada się za tym rozwiązaniem, któremu przeciwna jest opozycja, w minionych latach przyzwalająca na wywożenie z Polski ogromnych sum, lokowanych w krajach, żyjących z ulg podatkowych i nieuczciwej konkurencji.
Ryszard Terlecki