[2018.02.10] NIE SKŁÓCAJMY SIĘ Z INNYMI
Dodane przez Administrator dnia 12/02/2018 19:42:07
W ostatnich dniach zrobiło się gorąco wokół nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej mającej na celu przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w świecie sformułowania o „polskich obozach zagłady”. Faktycznie jednak nie użyto w nowelizacji takiego sformułowania. Pierwsza nowelizacja rozszerza zadania IPN o zajmowanie się dokumentacją „zbrodni ukraińskich nacjonalistów”, a także m.in. zbrodni nazistowskich i komunistycznych popełnionych w ciągu 73 lat – od roku 1917 do 1990.
Druga m.in. w art. 55 a.1 przewiduje ściganie osób, które „wbrew faktom” przypisują Polsce i Polakom „odpowiedzialność lub współodpowiedzialność” za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę „lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni.” I to są fakty w postaci znowelizowanych zapisów ustawy o IPN.
Nasuwa się zatem pytanie skąd takie emocje i protesty ze strony Ukrainy, której prezydent Petro Poroszenko wręcz powiedział, że Polska przestała być strategicznym partnerem Ukrainy. Jeszcze bardziej zaskakujące są reakcje państwa Izrael, jego czołowych przywódców i co jest bardziej niebezpieczne diaspory żydowskiej odgrywającej istotną rolę w świecie. Zupełnym zaskoczeniem dla rządzących Polską są negatywne reakcje ze strony obecnie czołowego sojusznika Polski, czyli Stanów Zjednoczonych. Dlaczego tak się dzieje, o co tu chodzi i do czego to prowadzi, zadają sobie pytania myślący Polacy. Choć także są tacy, których to nie interesuje i bez wnikanie w sedno sprawy popierają bezkrytycznie działania PiS. Świadczy o tym rosnące poparcie tej partii sięgające w niektórych sondażach 50 proc.
Nie ukrywam, że to mnie niepokoi i zastanawia. Polska zamiast zyskiwać coraz więcej sojuszników, a tym samym odgrywać coraz większą rolę w społeczności międzynarodowej, niestety skłóca się z innymi państwami. Czy to jest wstawanie z kolan?
Ukraińcy zarzucają nam, że celem polskiego parlamentu nie jest dyskusja o prawdzie historycznej lecz budowa jednostronnej mitologii historycznej. Wprowadzenie zapisu w polskim prawie „zbrodnie ukraińskich nacjonalistów” wzmacnia jednostronne reakcje i prowadzi donikąd…
Politycy Izraela zapewniają, że wszystkim jest wiadomo, że obozy koncentracyjne w Polsce tworzyli Niemcy i to oni odpowiadają za Holocaust Żydów, ale jednak nie można zabronić mówić prawdy o tym iż zdarzało się, że do zabijania ludności żydowskiej przyczyniali się także przedstawiciele innych narodów. Nie można blokować prawdy przepisami prawa karnego. Amerykanie wręcz wprost mówią w oświadczeniu Departamentu Stanu USA – „historia Holocaustu jest bolesna i skomplikowana. Rozumiemy, że stwierdzenie „polskie obozy zagłady” jest niedokładne, błędne i bolesne. Obawiamy się jednak, że polska nowelizacja prawa może być zagrożeniem dla wolności słowa i badań naukowych.” Warto także pamiętać iż po raz pierwszy określenia o „polskich obozach zagłady” użył Jan Karski sygnalizując Amerykanom o zbrodniach hitlerowskich na terenie Polski. Użył tego określenia tylko w kontekście geograficznym.
Przed brzemiennymi w skutkach konsekwencjami ostrzegała też podczas debaty w Senacie senator Anna Anders z PiS, córka słynnego dowódcy polskiej armii na Zachodzie. Powiedziała wręcz o stworzeniu tragicznej sytuacji międzynarodowej dla Polski. Wynika to zresztą ze wspomnianego oświadczenia Departamentu Stanu USA, gdzie jest wręcz powiedziane, że nowe polskie prawo może naruszyć strategiczne interesy i relacje pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Takie podziały przyniosą korzyści tylko naszym rywalom. Nic dodać nic ująć, czy o to chodzi PiS-owi? Czy ta prawda wreszcie dotrze do liderów tej partii, a przede wszystkim do Polaków?
SŁAWOMIR PIETRZYK