[2018.01.13] Wysoki kredyt zaufania
Dodane przez Administrator dnia 13/01/2018 09:28:55
Dokonane w tym tygodniu zmiany w rządzie poprzedzają kampanię przed wyborami samorządowymi, która w najbliższym czasie będzie nabierać tempa i intensywności. Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości zdecydowało, że obok zmiany na stanowisku premiera, przebudowane zostaną także niektóre resorty. Mateusz Morawiecki, jako wicepremier, kierował ministerstwami rozwoju oraz finansów i teraz, już jako premier, oba ministerstwa przekazał zaufanym współpracownikom. Zmiany są jednak dużo głębsze i objęły kilka innych resortów, a ich celem jest dostosowanie pracy całej rządowej ekipy do planów przyspieszenia rozwoju gospodarczego Polski.
Z punktu widzenia rządzącej partii w tej chwili najważniejsza jest powszechna akceptacja dla przeprowadzonych zmian, zwłaszcza dla zmiany premiera. O tym, że zmiany zostały dobrze przyjęte informuje sondaż, opublikowany na początku tygodnia. Wynika z niego, że premier Mateusz Morawiecki uzyskał tak samo wysoki poziom zaufania jak prezydent Andrzej Duda. Obaj otrzymali po 46,7 procent, przy czym prezydent zanotował wzrost o 5 procent, a nowy premier aż o 18 procent. Tak dobry wynik Mateusza Morawieckiego świadczy o tym, że wyborcy i zwolennicy PiS dobrze zareagowali na jego pierwsze wystąpienia, a także zgodzili się na przeprowadzane przez niego zmiany w rządzie. Co ważne, wzrost zaufania o 7 procent zanotowała również Beata Szydło, obecnie wicepremier. Jej wynik 40,9 procent wyraźnie pokazuje, że wyborcy popierając zmianę premiera, bynajmniej nie ocenili źle jego poprzedniczki. Inni politycy PiS również odnotowali wzrost zaufania: Jarosław Kaczyński o 5 procent i Zbigniew Ziobro o 9 procent.
Opozycja nie może pochwalić się wzrostem notowań. Katarzyna Lubnauer, nowa liderka Nowoczesnej oraz Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, mają po 29 procent, Ryszard Petru z Nowoczesnej 18 procent, a Grzegorz Schetyna 17 procent. Oczywiście te wyniki w żaden sposób nie odpowiadają skali poparcia dla ich partii, które np. w wypadku PSL mieści na poziomie progu wyborczego, czyli 5 procent, a Nowoczesnej niewiele lepiej. Największy spadek notowań osiągnął Paweł Kukiz, który w porównaniu do wyniku sprzed roku stracił aż 10 procent. Jest to efekt wsparcia jakiego udziela „totalnej” opozycji, a także skutek rozsypywania się jego klubu sejmowego.
Czy opozycja coś z tego zrozumie? Wzrost zaufania dla premiera i przywódców obozu Prawa i Sprawiedliwości wynika z konkretnych propozycji i decyzji, podejmowanych przez rząd oraz z ustaw wprowadzanych przez większość sejmową. Czy opozycja ma jakiekolwiek projekty czy pomysły, które mogłaby przedstawić opinii publicznej jako alternatywę dla działań PiS? Nic takiego nie posiada. Broni do upadłego nieudolnych i niesprawiedliwych sądów, staje w obronie oskarżonych o korupcję i złodziejstwo polityków, żebrze w Unii Europejskiej o sankcje finansowe przeciwko Polsce w nadziei, że tym osłabi pozycję rządu. Tymczasem Polacy nie chcą tego co było, dobrze pamiętają rządy oszustów, którzy głównie zajmowali się wyprzedawaniem tego, co jeszcze ocalało z polskiego majątku narodowego, a przy okazji napychali własne kieszenie. Jak długo opozycja będzie bronić przegranych spraw, tak długo będzie maleć poparcie dla opozycyjnych partii i zaufanie do opozycyjnych polityków. Za 10 miesięcy przekonamy się o tym nie z sondaży, ale z realnego testu wyborczego.
Ryszard Terlecki