[2017.11.10] SKOK NA SAMORZĄDY
Dodane przez Administrator dnia 10/11/2017 22:43:24
Samorządy to organy władzy wykonawczej i uchwałodawczej w terenie, począwszy od gmin, poprzez powiaty do województwa, będące w rękach obywateli. Na tym ostatnim szczeblu jest także przedstawiciel władzy rządowej w postaci wojewody mianowanego przez prezesa Rady Ministrów. Dotychczas wojewoda miał prawo kontrolować organy samorządowe pod kątem działania zgodnego z prawem, czyli mógł kontrolować wydawane akty prawne przez samorządy. W ostatnim okresie pod rządami PiS następuje ograniczanie samorządów i przejmowanie coraz większych uprawnień przez organy rządowe.
Już w zeszłym roku wojewódzkie ośrodki doradztwa rolniczego dotychczas podległe samorządom wojewódzkim zostały przejęte pod nadzór ministra rolnictwa. Doradcy rolni dysponujący swoimi wydawnictwami mogą stać się obecnie dodatkowo agitatorami politycznymi w rękach władzy. Ustawa z kwietnia tego roku zwiększa kontrolę rządu nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska, gdzie w pięcioosobowych radach nadzorczych zasiadali przedstawiciele samorządów. Teraz cztery miejsca obsadza minister środowiska i wojewoda, a tym samym to władza centralna będzie decydować, kto sprawuje zarząd nad dużymi funduszami na ochronę środowiska.
Lipcowa ustawa Prawo wodne zakłada, że cała gospodarka wodna ma być przejęta przez państwowe przedsiębiorstwo Wody Polskie, coś podobnego do Lasów Państwowych. Wody przejmą wszystkie zadania samorządowych zarządców melioracji i urządzeń wodnych, a nawet kontrolę nad cenami wody, co jest ewidentną ingerencją w kompetencje samorządów. W ministerstwie infrastruktury trwają prace nad centralizacją wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, szkolących kierowców. W przygotowaniu jest reforma urzędów pracy, które dziś są samorządowe na szczeblu powiatów i województw. Według nowej ustawy te urzędy zostaną przejęte przez ministerstwo pracy wraz z dużymi funduszami z Unii Europejskiej przeznaczanymi nad aktywizację zawodową. W ogóle rząd PiS chce w jak największym stopniu przechwycić dysponowanie unijnymi funduszami strukturalnymi, które obecnie są w rękach samorządów wojewódzkich. Planowane przejęcie ich przez wojewodów może skończyć się fiaskiem, bo Bruksela zażąda ich renegocjonowania, a to w najlepszym wypadku oznaczałoby ich zawieszenie na 2-3 lata.
Rząd PiS co rusz wymyśla nowe posunięcia zmierzające do likwidacji kompetencji samorządów lub po prostu przejęcia kontroli nad tą lokalną władzą. Tak się dzieje w oświacie po wprowadzanej reformie, w wyniku której wyraźnie umocnili się kuratorzy na szczeblu wojewódzkim zabierając uprawnienia samorządom. Nie udał się na razie jeden skok w postaci przejęcia Regionalnych Izb Obrachunkowych, które dzisiaj są w miarę niezależne i kontrolują samorządy pod względem finansowym. Miały dostać nowe kompetencje do kontrolowania gospodarności organów samorządowych, czyli wszystkiego, a dodatkowo miały zostać uzależnione od premiera. Mogło to prowadzić do usuwania niewygodnych samorządowców przez rząd, a to oznaczałoby koniec niezależnych samorządów. Na szczęście tę ustawę zawetował Prezydent RP, co moim zdaniem ubiegło uwadze opinii publicznej skupionej na wetach ustaw sądowych.
To tylko wybrane przykłady skoku obecnej władzy na samorządność obywateli. Tego co na razie nie udało się scentralizować, ma być przejęte w drodze zmanipulowanych wyborów w oparciu o znowelizowaną ordynację wyborczą, ale to już rozważania na inny felieton.
SŁAWOMIR PIETRZYK