[2017.10.12] Zagrożenie dla Europy
Dodane przez Administrator dnia 11/10/2017 20:21:21

---

W tym roku jest wiele miast w Zachodniej Europie, w których do pierwszej klasy szkoły podstawowej poszło więcej dzieci muzułmańskich niż dzieci z rodzin o tradycjach chrześcijańskich (bo chrześcijan jest tam już coraz mniej). W czasie, gdy w Niemczech często się zdarza, że jeden ksiądz odprawia msze w kilku parafiach (bo brakuje katolickich duchownych), równocześnie za pieniądze z Arabii Saudyjskiej i innych państw Półwyspu Arabskiego buduje się nowe meczety i opłaca muzułmańskich imamów. Islam stopniowo kolonizuje Europę, a mieszkające tam często od dwóch czy nawet trzech pokoleń społeczności muzułmańskie wzmacniane są przez coraz liczniejszych imigrantów. Według prognoz około 2035 roku w Europie urodzi się więcej dzieci w rodzinach muzułmańskich niż w pozostałych (w tym chrześcijańskich). Charakterystyczne dla strachu przed poznaniem prawdy, jaki panuje w Europie, jest ukrywanie rzeczywistej liczby muzułmanów w poszczególnych krajach. Badania, na które powołują się media, często pochodzą sprzed 10 lat i mają niewiele wspólnego z dzisiejszą sytuacją.
Według szacunków, bo badania są źle widziane, w Europie żyje około 40 milionów muzułmanów, z tego połowa mieszka tu od wieków (np. w Albanii i Kosowie stanowią większość ludności, a w Bośni i Hercegowinie 40 procent). Z państw, w których muzułmanie osiedlali się od drugiej połowy XX wieku, dziś na pierwszym miejscu znajdują się Niemcy, a po nich Francja. Według oficjalnych danych w Niemczech żyje około 5 milionów muzułmanów, ale według prognoz ta liczba w ciągu najbliższych kilku lat może się nawet potroić, bo przybysze sprowadzają swoje rodziny. Liczące ponad milion społeczności muzułmańskie mieszkają także w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, we Włoszech, w Grecji, Hiszpanii, Austrii.
Muzułmanie nie chcą się integrować, uważają Europę za świat zepsuty i zasługujący na zniszczenie (nie akceptują aborcji ani związków homoseksualnych, nie tolerują swobody obyczajowej ani europejskiej mody). Stawiają coraz więcej żądań pod adresem państw, w których się osiedlają i najczęściej te żądania są spełniane. Podczas gdy europejska lewica gorliwie zwalcza chrześcijaństwo, powstaje pustka kulturowa i religijna, w której coraz więcej miejsca zdobywają muzułmanie. Próby obrony przed ich inwazją są rzadkie i nieśmiałe. Na przykład w Austrii, gdzie sondaże pokazują wzrost poparcia dla prawicy, od ostatniej niedzieli obowiązują przepisy zakazujące zasłaniania twarzy w miejscach publicznych pod karą 150 euro (zakaz dotyczy przede wszystkim muzułmańskich kobiet).
Imigranci sprowadzani są z dwóch powodów: jako tania siła robocza i jako przeciwwaga dla tych Europejczyków, którzy jeszcze zachowują tradycyjne i chrześcijańskie wartości. Zniszczeniu chrześcijaństwa, a szczególnie Kościoła katolickiego ma służyć ideologia multikulturowości, forsowana przez współczesną odmianę komunizmu. Dlatego zdominowane przez lewicę władze Unii Europejskiej usiłują narzucić wszystkim państwom Europy przyjęcie muzułmańskich imigrantów. Popierają ich w tym ugrupowania lewicowe i liberalne, w Polsce przede wszystkim Platforma, Nowoczesna i SLD. Polski rząd nie zgadza się na ich przyjęcie, podobnie jak rządy Węgier, Czech, Słowacji czy Litwy. Spór będzie trwał tak długo, dopóki wybory do Parlamentu Europejskiego nie ograniczą wpływów partii wrogich chrześcijaństwu i europejskiej kulturze.