[2017.09.23] Wolne niedziele
Dodane przez Administrator dnia 23/09/2017 11:18:11
Od dłuższego już czasu trwa dyskusja nad ograniczeniem handlu w niedzielę. Projekt ustawy w tej sprawie przygotowała „Solidarność”, a popiera go wiele organizacji społecznych. Opozycja jest oczywiście przeciwna, ponieważ z zasady nie zgadza się z żadnym pomysłem wprowadzanym w życie przez Prawo i Sprawiedliwość. Odpowiednie prace trwają w sejmowej komisji i prawdopodobnie na następnym posiedzeniu Sejmu zostaną zakończone. Wtedy możliwe będzie przyjęcie ustawy przez sejmową większość.
Projekt ma dotyczyć dużych sklepów, przede wszystkim supermarketów. Jest to w interesie właścicieli małych, rodzinnych firm, które pozostaną czynne i dzięki temu w niedzielę zwiększą obroty. O ograniczenie niedzielnego handlu dopominają się pracownicy sieci handlowych, którzy odzyskają świąteczny dzień wolny od pracy. W Europie takie rozwiązanie nie jest niczym niezwykłym, np. niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, czy Norwegii, gdzie czynne są tylko sklepiki przy stacjach benzynowych. Częściowe ograniczenia zastosowane zostały m.in. we Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, gdzie praca sklepów dozwolona jest tylko w niektóre niedziele lub w niektórych godzinach. Nasi rodzimi liberałowie oczywiście sprzeciwiają się takim rozwiązaniom, ponieważ bronią hipermarketów, w większości należących do zagranicznych właścicieli.
Wśród argumentów, które przedstawiła „Solidarność” jest również troska o życie rodzinne pracowników, a także o wychowanie młodzieży, której część czas wolny od nauki poświęca na spotkania w galeriach handlowych. W Polsce powstał zwyczaj spędzania niedzieli na wędrowaniu po wielkich sklepach, co często zajmuje większą część dnia. Za uznaniem niedzieli jako dnia wolnego od pracy opowiada się także Kościół. Doświadczenia innych państw pokazują, że sprzedaż w sieciach handlowych nie spada, ale rozkłada się na inne dni tygodnia. Oczywiście ich właściciele nie chcą żadnego eksperymentu i walczą z pomysłem ograniczenia sprzedaży.
W Polsce najprawdopodobniej wprowadzone zostanie częściowe ograniczenie, np. dwie niedziele w miesiącu. Po jakimś czasie będzie można się przekonać, czy pomysł zyskał uznanie większości obywateli. Wtedy możliwe będzie rozszerzenie ograniczeń, np. pozostawienie w miesiącu tylko jednej niedzieli handlowej. Przy tej okazji warto też przypomnieć, że wielkie, zagraniczne sieci sklepowe większość swoich zysków wyprowadzają za granicę, a polski budżet niewiele z tego korzysta. Dlatego w wielu państwach propagowany jest tzw. patriotyzm konsumencki, polegający na zachęcaniu do kupowania krajowych produktów w krajowych firmach i sklepach. Tak jest we Francji czy w Niemczech, gdzie otwarcie zachęca się do omijania zagranicznych sieci handlowych. W Polsce opozycja wspierana zza granicy, głównie z Niemiec, oskarża patriotyzm konsumencki o szerzenie nacjonalizmu i propagowanie niechęci wobec obcych. Tymczasem wiele polskich produktów, w tym żywność, jest zdrowsza i lepszej jakości, ale z trudem konkuruje cenowo z wielkimi marketami, które stać na efektowne upusty czy promocje.
Po wprowadzeniu ograniczeń handlu w niedzielę, w ciągu roku czy dwóch lat, będziemy mogli ocenić skutki takiej decyzji. Wtedy zdecydujemy co dalej.
Ryszard Terlecki