[2017.06.24] POSADY i STANOWISKA
Dodane przez Administrator dnia 24/06/2017 09:18:18
To przywódca proletariackiej rewolucji Lenin mówił „kadry decydują o wszystkim”. Nie sądzę, aby ta historyczna postać była wzorem dla obecnie rządzących, ale dziwnym trafem to oni z dużą gorliwością realizują jego zalecenia. W okresie od objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość dokonano radykalnych zmian kadrowych w administracji państwowej, spółkach Skarbu Państwa, prokuraturze, skarbówce, wojsku, policji, a teraz szykuje się na skok kadrowy na trzecią władzę, czyli wymiar sprawiedliwości. Dochodzi do wymiany poprzednich elit na nowe mocno związane z partią rządzącą. Żeby odbywało się to zgodnie z zasadami sztuki wyłaniania kadr to nikt by nie śmiał robić z tego żadnych zarzutów.
Gdyby na ważne i odpowiedzialne stanowiska trafiali kompetentni i najlepsi ludzie byłoby w porządku. Jednak to co obserwujemy budzi spore wątpliwości. Rażącym przykładem jest kariera w Ministerstwie Obrony Narodowej niedoszłego aptekarza ze średnim wykształceniem, którego lansował sam minister tego resortu. Mechanizmy polityki kadrowej ujawnił minister ochrony środowiska, który wręczając kopertę na Radzie Ministrów innemu ministrowi od spraw wewnętrznych, zapewne z CV, komentował „chodzi o córkę leśniczego…”. Nie mam żadnych wątpliwości, że polityka kadrowa nie powinna się opierać na prywatnych powiązaniach ludzi wywodzących się z obozu rządowego.
Podstawą wyłaniania ludzi na stanowiska kierownicze powinna być wiedza, fachowość i kompetencje, które powinny być zweryfikowane w procedurze konkursowej. Niestety zamiast tak tworzyć niezależny i apolityczny korpus urzędniczy, czyni się coś przeciwnego. Zlikwidowano konkursy wyłaniające kadrę administracji publicznej i w wielu innych przypadkach. Zastąpiły je rekomendacje od liderów partii rządzącej, albo telefony, czy przekazywane mailem lub listem polecenia?!
W taki lub inny zakamuflowany sposób wymieniono 1500 wyższych urzędników w służbie cywilnej, czyli w administracji rządowej, tzn. w ministerstwach i urzędów wojewódzkich. W spółkach Skarbu Państwa miotła działa wyjątkowo skutecznie. Poprzednie rządy wymieniały ok. połowę tej kadry. Obecna ekipa czyści do spodu. Wymieniono wszystkie rady nadzorcze i zarządy. Niektóre już wielokrotnie, bo to dostęp do dużej kasy i w zależności, kto ma większe wpływy u prezesa PIS, wstawia tam swoich ludzi. Ostatnio tak przeflancowano szefową Kancelarii Prezydenta RP do zarządu PZU SA, bez żadnego przygotowania, ale za to dostanie 90 tys. miesięcznego wynagrodzenia.
Specyficznego wyrazu nabiera wymiana kadr w wojsku, prokuraturze, policji i wymiarze sprawiedliwości. To ważny aparat państwa i obecnie rządzącym chodzi o to aby wstawić tam „swoich” ludzi. W wojsku pozbyto się 30 generałów z ok. 80 i ponad 200 pułkowników. W prokuraturze blisko 400 śledczych zmuszono do odejścia ze służby, a wielu zajmujących kierownicze stanowiska zesłano na podrzędne stanowiska. W policji nie ma już nikogo na kierowniczych stanowiskach, z tych co rozpoczynali pracę w MO, a na to miejsce awansowano młodszych nie zawsze posiadających odpowiedni staż i doświadczenie. Niech czują się zobowiązani wobec tych co dali im awans. Największy skok szykuje się na trzecią władzę sądowniczą. Jeżeli Parlament przyjmie nowe ustawy zmieniające wymiar sprawiedliwości to jeden człowiek minister sprawiedliwości będzie decydował o wyłanianiu kadr w tej jeszcze niezależnej władzy.
SŁAWOMIR PIETRZYK