[2017.06.12] ODWOŁANIE WOJEWODY
Dodane przez Administrator dnia 12/06/2017 15:37:57
Każdy z nas gdzieś pracował lub pracuje i ze względu na fakt, że w miejscu pracy spędzamy większość aktywnego życia, odgrywa to istotną rolę w naszym funkcjonowaniu na tym padole łez. Od tego jak jesteśmy doceniani w swojej pracy, jak z nami obchodzi się pracodawca bardzo wiele zależy. To jest kwestia samorealizacji, spełnienia planów i naszych ambicji, a wreszcie także naszego stanu zdrowia. Jeżeli w pracy spełniamy się i docenia to nasz pracodawca, to jesteśmy szczęśliwi i dzięki temu zdrowi. W przeciwnym wypadku, gdy pracodawca bezpodstawnie nas szykanuje i szuka dziury w całym, towarzyszy nam stres, a tym samym pogorszenie stanu zdrowia.
Te wstępne rozważania pasują mi jak ulał do przypadku odwołania w ubiegły piątek Wojewody Małopolskiego Józefa Pilcha wywodzącego się z Nowej Huty. Od pewnego czasu mówiło się już o tym, że Wojewoda ma być odwołany, bo chce tego jego przeciwnik w ramach partii rządzącej. Nie wymieniam jego nazwiska przez grzeczność i ze względu na miejsce w którym ten felieton się okazuje. Chociaż wszyscy uważni Czytelnicy o tym od dawna wiedzą i zresztą pisały o tym dzienniki krakowskiej prasy lokalnej.
Nie wiem jakie argumenty miał ten przeciwnik Józefa Pilcha, chociaż może się dowiemy? Ja, tak się składa, że znam osobiście byłego już Wojewodę Małopolskiego, a wcześniej radnego Miasta Krakowa wybranego zresztą w nowohuckiej aglomeracji w okręgu VI składającym się z dzielnic XIV, XV i XVII. Uzyskał tam bardzo mocne poparcie, a niektórzy nawet mówili po wyborach, że jest „wyborczym królem Nowej Huty”. Nie było to przypadkowe określenie, bo Józef Pilch cieszy się nieprzypadkowo mocnym poparciem w Nowej Hucie.
Tak się składa, że jestem radnym M. Krakowa i nie tylko współpracowałem z radnym Józefem Pilchem, ale brałem udział razem z nim w wielu spotkaniach. Był na nich przyjmowany serdecznie, jako człowiek lubiany, a przede wszystkim jako ten, który starał się nie tylko wysłuchiwać próśb swoich wyborców, ale jako ten, który je spełniał. Nie będę tutaj sypał przykładami, bo jest ich bardzo wiele. Podam tylko jeden, to on odrodził po latach żużel w Krakowie i dostarczył wiele radości nie tylko kibicom, ale tym co pamiętali, że Nowa Huta kiedyś tym sportem stała.
Nie wypada mi Józefa Pilcha tak mocno chwalić, bo tak się składa, że nie jestem z PiS, ale z ugrupowania prezydenckiego „Przyjazny Kraków” i nie chcę być adwocatus diaboli. Jednak staram się być w życiu uczciwym i obiektywnym obserwatorem, a odczuwam iż to co zrobiono z Józefem Pilchem jako Człowiekiem, a nie tylko wojewodą, daleko odbiega od przyzwoitości. Nie wyrzuca się od razu z pracy pracownika, który nawet zachoruje. Przypomnę, że kodeks pracy chroni nas w tym przypadku 6 miesięcy. I tu przytoczę odwrotne postępowanie Prezydenta Jacka Majchrowskiego, który nie wyrzucił swojego ważnego urzędnika na kierowniczym stanowisku, chorującego przez kilka miesięcy, który powrócił do pracy. Do tego trzeba mieć jednak klasę, jaką ma ten Profesor. Innego Profesora, który przyczynił się zapewne do odwołania Wojewody Małopolskiego nie będę oceniał, bo zostawiam to tym, co znają sprawę.
Jedno jest pewne, takie nagłe odwołanie Wojewody Małopolskiego, bez żadnych merytorycznych zarzutów, odbiega od standardów w cywilizowanych krajach i świadczy o niskim poziomie tych co tego dokonali.
SŁAWOMIR PIETRZYK