[2017.05.26] NIESPRAWIEDLIWA DEZUBEKIZACJA
Dodane przez Administrator dnia 28/05/2017 19:26:49
Przebywając ostatnio na leczeniu w Busku Zdroju spotkałem emerytowanego funkcjonariusza policji, który został zmuszony kilka miesięcy temu do przejścia na emeryturę. Prawie całą służbę pełnił w III RP, składając ślubowanie na jej rzecz. Przeszedł różne szczeble kariery i ostatnio pełnił funkcję komendanta powiatowego. Był przygnębiony, bo pracę w organach bezpieczeństwa rozpoczął w 1989 roku, z krótkim jednomiesięcznym epizodem w SB. Teraz okazuje się, że mimo wiernej służbie III RP ma mieć obniżoną emeryturę do 1700 zł.
Wprowadzona przez PiS ustawa dezubekizacyjna przewiduje obniżenie świadczeń do średniej ZUS (1700 zł na rękę), a niektórym nawet do minimum. Chodzi o każdego, kto choć jeden dzień pracował w SB lub innych organach represji PRL (nie ma znaczenia, że potem wiele lat pracował dla III RP). Sprawa dotyczy ok. 32 tys. b. funkcjonariuszy i 12 tys. emerytowanych żołnierzy. Wśród nich są rodziny oficerów poległych na służbie, bo dostają renty, a one też mają być obcinane.
„Zapewniam Państwa, że ustawa dezubekizacyjna obejmie wyłącznie byłych funkcjonariuszy SB, a nie byłych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Zniesienie przywilejów związanych z pracą w aparacie represji PRL jest aktem sprawiedliwości społecznej” - napisał szef resortu MSW Mariusz Błaszczak w liście datowanym na 10 lutego.
Takie słowa ministra MSW mają się nijak do rzeczywistości, bo cóż to za akt sprawiedliwości w wyniku którego zabiera się znaczną część świadczeń tym którzy zostali zweryfikowani pozytywnie po roku 1989 i pracowali głównie w III RP. Ci co zostali zweryfikowani negatywnie odeszli ze służby i podjęli pracę poza resortem, płacili składki w ZUS i teraz mając staż powyżej 20 lat, otrzymają emerytury takie jakie sobie wypracowali i nikt im ich nie zabierze. Zatem ci, którzy ewentualnie mają coś na sumieniu i tak nie zostaną objęci ustawą dezubekizacyjną. Natomiast uderzy ona głównie w tych, którzy przechodząc pozytywną weryfikację, wiernie służyli Polsce i zaufali nowym władzom.
Tu warto przypomnieć orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2009 r. Orzekł on, że „każdy funkcjonariusz organów bezpieczeństwa Polski Ludowej, który został zatrudniony w nowo tworzonych służbach policji bezpieczeństwa, ma w pełni gwarantowane, równe prawa z powołanymi do tych służb po raz pierwszy od połowy 1990 r., w tym równe prawa do korzystania z uprzywilejowanych zasad zaopatrzenia emerytalnego”, zaś „służba w organach suwerennej Polski po roku 1990 także traktowana jest jednakowo, bez względu na to, czy dany funkcjonariusz uprzednio pełnił służbę w organach bezpieczeństwa Polski Ludowej, czy też nie”.
Zatem skrzywdzeni ustawą dezubekizacyjną mają znakomitą podstawę do ewentualnych odwołań do sądu, a przewiduje taką możliwość ten akt prawny w art. 8 a. Szef MSWiA będzie mógł wyłączyć z przepisów ustawy „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze względu na „krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelnie wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia”.
Czas pokaże jak ustawa dezubekizacyjna będzie wdrażana w praktykę już od 1 października br. Na razie nikt nie otrzymał jeszcze decyzji w tej sprawie, ale już tysiące zainteresowanych zapowiada odwołania, które mają wyraźne podstawy prawne do anulowania tych w wielu przypadkach niesprawiedliwych decyzji.
SŁAWOMIR PIETRZYK