[2017.05.11] Marsz donikąd
Dodane przez Administrator dnia 11/05/2017 20:32:10
Zapowiadany od paru miesięcy „marsz wolności”, organizowany przez Platformę w Warszawie, zakończył się kolejną klapą opozycji. Najpierw zapowiadano udział pół miliona zwolenników „tego co było”, potem przewidywano znacznie skromniej uczestnictwo 100 tysięcy. Skończyło się na 15 tysiącach, zwożonych z całego kraju autobusami, opłacanymi z partyjnych pieniędzy. Zresztą te 15 tysięcy też jest problematyczne, bo policja twierdzi, że było mniej. Oprócz zwożonych urzędników tych wszystkich samorządów, w których rządzi Platforma, podczas demonstracji rzucali się w oczy byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, broniący swoich przywilejów i „skromnych” 10 tysięcy emerytury. Poza tym to co zwykle: czołówka Platformy ze Schetyną i Kopaczową, sejmowy wesołek Petru i jak zawsze beztrosko uśmiechnięty Kosiniak-Kamysz (ciekawe co myśli się na wsi o jego występach razem z Nowoczesną i przeciwnikami Kościoła). Zapowiedzi „wspólnego frontu” opozycji, mieszały się z deklaracjami samodzielnego startu poszczególnych partii w wyborach. Komu wierzyć? Jest bardzo wątpliwe, żeby w 2019 roku Platforma zrezygnowała z części mandatów i przyjęła na swoje listy kabareciarzy z Nowoczesnej. A PSL i tak nie ma szans na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego.
Podczas marszu padały zapowiedzi przedstawienia programu opozycji, przede wszystkim Platformy, ale takie obietnice słyszymy już od jesieni zeszłego roku i nic z nich nie wynika. Rzekomy program Platformy sprowadza się do planu odbicia władzy z rąk Prawa i Sprawiedliwości, a następnie obsadzenia wszelkich możliwych stanowisk swoimi zwolennikami. Głównie po to, aby znów można było łupić narodowy majątek. Dlatego PiS publicznie ogłosił pytania do opozycji: czy podniesie wiek emerytalny, zlikwiduje program 500 plus, przywróci przywileje ubekom, zamknie IPN i otworzy Polskę na przyjęcie islamskich imigrantów. Odpowiedzi nie ma, a nawet gdy zostanie udzielona, to jest oczywiste, że wytrawni oszuści nie powiedzą prawdy.
Wcześniej ważnym punktem programu Platformy była zapowiedź likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), co z pewnością wzbudza największe uznanie wśród działaczy tej partii. Zapewnienie bezkarności aferzystom i łapówkarzom, to hasło, które najmocniej łączy tych, którym nie odpowiada polityka obecnego rządu. Wprawdzie np. śledztwa w sprawie rozkradania kamienic toczą się głównie w Warszawie, ale prędzej czy później sprawiedliwość dosięgnie złodziei miejskiego i państwowego majątku również w Krakowie czy Łodzi. Strach przed odpowiedzialnością karną wiąże wielu zwolenników opozycji, bez względu na to czy występują pod szyldem PO, Nowoczesnej czy PSL.
Co teraz, skoro marsz zakończył się niepowodzeniem? Pozostaną awantury podczas uroczystości patriotycznych, wrzaski opłacanych narwańców pod Wawelem czy na Krakowskim Przedmieściu, a przede wszystkim żebranina w europejskich, głównie brukselskich przedpokojach o „sankcje” dla Polski. A także manipulowanie sondażami, które mają przekonać Polaków, że zwolennicy podporządkowania Polski obcym interesom mają szansę wygrać wybory. Kto w to uwierzy? Ano ci, którzy stracili dotacje, kontrakty, ustawione przetargi, zwolnienia od podatków, udziały w lewych interesach, a teraz muszą zabrać się do uczciwej pracy i z niepokojem czekać na wyniki rzetelnych kontroli i śledztw.
Ryszard Terlecki