[2017.05.11] Warszawska klapa
Dodane przez Administrator dnia 11/05/2017 20:31:54
Z szumnych zapowiedzi potężnej manifestacji, jaka się miała odbyć w Warszawie, nie pozostało nic. Zamiast zapowiadanego pół miliona manifestantów (później liczbę tę korygowano do 100 tysięcy) w sobotę 6 maja w stolicy zjawiło się raptem kilkanaście tysięcy zwolenników PO, Nowoczesnej, KOD-u, PSL-u i pomniejszych grupek przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
Dlaczego wypadło tak kiepsko? Bo zdecydowana większość Polaków widzi, że ich wolność nie jest ani ograniczana ani zagrożona. Widzi, że odbudowywane jest to, co poprzednie ekipy tak łatwo niszczyły (wystarczy choćby popatrzeć na renesans Stoczni Szczecińskiej). Przeciętny Polak widzi, że pomimo kolejnych manifestacji, policja ani nie przepędza, ani nie bije manifestantów i protestujących (a działo się tak przecież w latach rządów PO i PSL-u). Zwykły oglądający telewizję Kowalski widzi i słyszy, że co innego mówią i pokazują w TVP, a co innego w TVN czy w Polsacie. Dostrzega dziennikarski pluralizm, widzi różnorodność poglądów. Oczywiście, w tym samym czasie tzw. autorytety grzmią, że to skandal, ponieważ według nich doskonale było wtedy, gdy wszystkie trzy telewizje mówiły i pokazywały to samo.
Wygląda na to, że do przywódców opozycji totalnej do dziś nie może jakoś dotrzeć prosta reguła demokracji – zasada, że państwem rządzą ci, którzy uzyskali na to rządzenie mandat od społeczeństwa.
Jan L. FRANCZYK