[2007.01.20] O wędkarstwie w Internecie
Dodane przez Administrator dnia 20/01/2007 15:30:11
Oj, zmieniają się czasy, zmieniają. Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy nadchodziła zima i dla większości wędkarzy oznaczała ona koniec sezonu, wolny czas można było spędzić na przeglądaniu sprzętu, na rozmowach z kolegami o minionych wyprawach na ryby, albo na wertowaniu wędkarskich książek i czasopism. W ostatnich latach doszedł Internet, a wraz z nim nieograniczone wręcz możliwości wyszukiwani przeróżnych informacji na temat wędkowania. Jeszcze kilka lat temu niewiele było polskich stron www poświęconych naszemu popularnemu hobby. Dziś jest ich prawdziwe zatrzęsienie. Swoje strony ma zarówno Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego jak i jego terenowe oddziały (a nawet niektóre koła), mają je różne wędkarskie stowarzyszenia i kluby, prowadzą je także wędkarskie czasopisma, no i mnóstwo jest też stron prywatnych, prowadzonych przez prawdziwych pasjonatów. Zdecydowanie zmieniła się ich strona graficzna – wiele z nich ma piękną grafikę i nieprawdopodobną ilość zdjęć. Tylko wchodzić i oglądać. Mnie szczególnie przypadły do gustu dwie takie strony: jedna zatytułowana „wędkarstwo jeziorowe” i druga „wędka rybka” (www.wedkarybka.prv.pl). Na pierwszej można zobaczyć piękne gatunki ryb żyjących w naszych jeziorach (a po kliknięciu np. na karpa, otwiera nam się podstrona, na której znajdujemy informacje na temat karpia, miejsc w których można go spotkać oraz zdjęcia tej ryby). Z kolei na stronie „wędka rybka” sporo informacji wprost od wędkarzy, które zawsze mogą się przydać.
Siedząc przed komputerem wszedłem na jeszcze jedną stronę: www.podbierak.com. Tam znalazłem aktualne wędkarskie rekordy Polski. Oto one: amur – 39,20 kg; boleń – 7,62 kg; karaś – 3,90 kg; karaś srebrzysty – 3,40 kg; karp – 28,50 kg; leszcz – 6,85 kg; lin – 4,05 kg; okoń – 2,65 kg; płoć – 2,20 kg; pstrąg potokowy – 5,525 kg; pstrąg tęczowy – 7,30 kg; szczupak – 24,10 kg.
W rekordach i normach medalowych zawsze podaje się wagę ryby. Wiem, że to najważniejszy wskaźnik, ale do mnie zawsze przemawiała przede wszystkim długość. Nawet, gdy czytam, że rekordowy szczupak złowiony w Polsce ważył 24 kilogramy i 10 dekagramów, to zdaję sobie sprawę z tego, że ryba ważyła sporo, ale gdybym przeczytał, że miała ona, dajmy na to, 120 centymetrów - o, wtedy potrafię wyobrazić ją sobie doskonale. Dlatego ja zawsze najpierw mierzę, a dopiero później ważę. Zresztą z tego ostatniego najczęściej rezygnuję, choć w plecaku mam dyżurną wędkarską wagę. Tak na wszelki wypadek, gdyby trafił się jakiś rekordowy osobnik.
Jakub Kleń